511: CES 2025, NVIDIA 5090, wybuchający Cybertruck i wiele więcej - podcast episode cover

511: CES 2025, NVIDIA 5090, wybuchający Cybertruck i wiele więcej

Jan 08, 20253 hr 41 minEp. 511
--:--
--:--
Listen in podcast apps:

Episode description

Prowadzący w tym odcinku omawiają nowości w iMagazine, kontrowersje wokół Tima Cooka i Apple, a także ostrzegają o wycieku danych z Chrome. Następnie przechodzą do głównego tematu – CES 2025, prezentując ekscytujące zapowiedzi, m.in. od Roborock, Mirokai, AMD, SanDisk i … Czytaj dalej →

The post 511: CES 2025, NVIDIA 5090, wybuchający Cybertruck i wiele więcej first appeared on Retro Rocket Network.

Transcript

Dzień dobry, witamy serdecznie w Nowych Nadgryzionych. Dzisiaj jesteśmy z Michałem i z Tomasem. Cześć panowie. Cześć. Cześć. Dzisiaj będzie głównie CES. Mamy mnóstwo tematów. Chyba pominiemy większość z nich, bo CES nam zajmie większość czasu. Ale mamy kilka ciekawostek. Pogadamy o Cybertrucku, który lubi eksplodować.

No i mnóstwo, mnóstwo, mnóstwo newsów technologicznych z CES-a, bo jest o czym gadać. Oczywiście będą nowe Nvidia serii 50 i wszystko inne, co Nvidia zapowiedziała. Także trochę tego będzie, ale zaczniemy od follow-upu. Mamy tak. Przepraszam, nie odnotowałem Twojego imienia. Zostawiłeś komentarz, drogi słuchaczu, tutaj na YouTubie z prośbą o to, czy możemy umieszczać linki produktów.

Niestety nie możemy na YouTubie, bo za mało miejsca jest, powiem krótko. Umieszczamy linki w opisie każdego odcinka na stronie podcastu, czyli na retrorocketnetwork.pl Link będzie zawsze, ja dodam go może do opisu, to tam se zawsze znajdziecie, tam jest każdy odcinek, każdy odcinek ma opis. Osoby słuchające to w podcast playerze tego odcinka, dodam, macie rozdziały, to jest pierwsza rzecz.

Czasami lepsze, czasami gorsze. Lepsze są jak Tomas je zrobi, gorsze są jak ja je robię. Sorry, taka jest prawda. I oprócz rozdziałów macie również pełny opis, czyli jak wejdziecie sobie w opis odcinka, w tekstowy opis pod spodem, to on będzie też w lepszej, zależnie od waszego podcast playera, będzie w lepszej lub gorszej formie przedstawiony. Overcast robi to bardzo ładnie. Dobra. Znaczy po prostu wystarczy wejść na stronę nadbliżaniej.pl, nie?

To jest najprostszy radek zapamiętania i tam są wszystkie te rzeczy. Tak, tak, bo nagryzienie.pl to jest jakby... To się automatycznie generuje. Tak, to jest przypadkowa zupełnie rzecz, że ja o tym kompletnie pamiętam. W ogóle nie korzystam z tego. Ja nie wiedziałem nawet, że mamy taką domana. No, mamy. Ja odkryłem, bo jak linkuję z mojego bloga, to zauważyłem, że działa i że działa dobrze. Dlatego właśnie mówię, łatwo zapamiętać.

Dobra, i drugi temat mamy, drugi follow-up, który mamy, to jest Honey. Pamiętasz, Tomas, jak rozmawialiśmy o Honey? To było o tym, że to jest firma, która należy do PayPala, więc nikt się z nimi nie będzie sądził. I jest w końcu, udało się, ja powiedziałem wtedy chyba, że jedyna nadzieja w tym, że będzie jakiś cross-action lawsuit, czyli że się kilka osób złoży na to. I jest cross-action lawsuit, Legal Eagle, to jest YouTuber, to będę prawnik, który jest YouTuberem też. Nice.

w imieniu MKBHD i całej ekipy, Lejnusa i wszystkich innych, którzy zostali oszukani, złożył pozew. Więc pozew jest złożony i zobaczymy, co z tego wyniknie. To pewnie będzie trwało latami.

To w takim razie jeszcze krótki follow-up, bo powiedziałem, że Linus się będzie tłumaczył w swoim podcastzie z tej sytuacji. No i w dwóch podcastach było to omawiane. No i w skrócie chodziło o to, co powiedziałem. Czyli, że te kilka lat temu youtuberzy wiedzieli o tym, że Honey ich oszukuje. Nie wiedzieli, że oszukuje użytkowników. Więc nie robili afery na zasadzie odinstalujcie Honey, bo my nie będziemy mieli prowizji.

To, żeby stracicie rabaty, no to już trudno. Bo po prostu, no jak powiedzieć użytkownikom, że my na tym tracimy, więc zrezygnujcie ze swoich benefitów, które reklamowaliśmy. No i tyle. No i taki właśnie youtuber, prawnik, to będzie miał też idealny content na swój kanał, jakby podczas tego procesu, więc rewelacja. Tak, to będzie głośne. Będzie dużo contentu na pewno. No, no, zgadzam się. Dobra, sekcja newsowa.

Więc po pierwsze, nie wspominałem chyba o tym, ale jest styczniowe wydanie iMaga już gotowe, czeka pod tytułem najlepszego tego roku, czyli taki wordplay, nie wiem jak to po polsku wordplay, gra słów na temat najlepszego AI lepszego.

I ten Krzysiek notabene wymyślił, to już od razu powiem, bo padło pytanie właśnie u nas na Discordzie, jaki tytuł dajemy w tym miesiącu. Krzysiek wymyślił, także to. Ja od razu, tam jest mnóstwo ciekawych tematów, w sensie ja tylko powiem takie nietypowe, bo tam technologiczne tego jest w cholerę wszystkiego. Z nietypowych, nieoczywistych tematów lifestyle'owych podpowiem, że...

Opisuje Studio Underdog, bardzo nietypowa marka zegarkowa, która robi tanie zegarki, ale które są cały czas wyprzedane na całym świecie. Nie można ich kupić. Jest taki szał za nimi i jest taki szał, to są zegarki kosztujące 600 euro.

I jest taki szał za tymi zegarkami, mechaniczny oczywiście, że jedna z najdroższych firm produkujących zegarki, gdzie każdy kosztuje po miliony dolarów, weszła w nim w kolaborację i wydali wspólnie zestaw dwóch zegarków. Jeden kosztujący 600 euro, drugi kosztujący 60 tysięcy euro.

Przesadziłem teraz ten 60 chyba, bo one są chyba trochę tańsze, ten komplet, coś około 20 czy 300 tysięcy euro. Nie pamiętam ceny w tej chwili, ale weszli w taką kolaborację. Totalny kosmos, jeśli chodzi o tego, niespotykana w ogóle sytuacja. To jest pierwsza rzecz. Druga rzecz to są fajne podróże. Krzysiek pojechał w ogóle do Sri Lanki, więc jeżeli czytaliście moją relację ze Sri Lanki sprzed paru lat, zresztą dwie były, to...

Krzysiek pojechał w zasadzie naszymi śladami z tej pierwszej wyprawy i już minęło parę lat od tamtej pory i są całkowicie inne wrażenia. Ten kraj przeszedł rewolucję ostatnio, więc są całkowicie odmienne jego spostrzenia na temat tej samej ścieżki, którą my przebyliśmy. A z kolei jeszcze do Szwajcarii zapraszam, bo Szwajcaria była też fajna, jest opisana. Więc takie rzeczy lifestyle'owe, technologie jak zwykle.

Jest. Dobrze. Przechodzimy teraz do... Ja tylko powiem, że ja wracam do tematu piąteczków. Także u mnie tam jest swoje ton o piąteczkach. Znowu wracam, bo teraz znowu wraca jak bumerang ten temat. Co kilka lat ktoś się do mnie zgłasza i się o to pyta, więc co jakiś czas odświeżam temat piąteczków w Nozbi. Jak my pracujemy w piąteczki albo jak nie pracujemy.

Tak, ja z zaskoczeniem pierwszego czytałem, więc pamiętam, że byłem zaskoczony. Także fajnie i bardzo mi się podobało. Ten z Eweliną był chyba, najbardziej mi ten z Eweliną się spodobał. Ten był taki fajny, nie będę zdradzał. Poczytajcie sobie. Tomas, ty odnotowałeś tutaj Logitecha. Ja myślę, że Logitecha możemy przenieść, czy pilnie chcesz go ruszać teraz? Możemy. Możemy przenieść. Dobra.

Z newsów jeszcze krótko w zasadzie, to podpowiem, że jest Elevation Lab Time Capsule AirTag 10-Year Battery Case. Bardzo długa nazwa dla produktu, który po prostu jest obudową dla AirTaga, w które się wkłada dwie litowo-jonowe paluszki, dwa litowo-jonowe paluszki, baterie chciałem powiedzieć oryginalnie, czyli rozmiaru AA, czyli takie normalne, te większe.

I to jest obuda, ona jest z jakichś kompozytów stworzona, więc przepuszcza sygnały RF i AirTag zdejmuje się tą dolną osłonę, zdejmuje się baterię i się go tam mocuje i się go przykręca przez imbusa i on 10 lat pracuje dzięki temu, że ma po prostu baterię zamiast tej jednej CR2032, które mi regularnie po roku padają.

to mamy tutaj dziesięcioletnią baterię. I to jest fajne w refozroju, to nie jest głupie. To jest właśnie fajne, żeby wrzucić gdzieś do miejsca, gdzie potrzebujesz tego, na przykład do samochodu. Także to mi się podoba. HDMI 2,2. Mamy protokół. Niewiele chyba z tego wynika, bo te protokoły strasznie powoli wchodzą w życie, ale mamy zwiększoną przepustowość 96 gigabitów na sekundę.

więc bardzo istotne dla przyszłych rozdzielczości wyższych. Mówimy tutaj o VR również. Co jeszcze mamy? Obniżone opóźnienia, jeśli chodzi o audio, to powinno poprawić sync obrazu z dźwiękiem. Co jeszcze mamy?

Nie wiem, jak to będzie wyglądało, jeśli chodzi o rozwój ARC. Nie doczytałem tutaj szczególnie w przyszłości, ale mamy wsparcie też wyższych rozdzielczości, wyższych częstotliwości, odświeżanie. Także fajnie, ale jeszcze nie mam niczego z 2.1 chyba. Nie, chociaż mam telewizor z 2.1. Nowe karty graficzne Nvidia na pewno wspierają HDMI 2.1b. 2.1b, tak jest. Dobrze. Te wersje są po prostu niesamowite. 2.1b, Alfa 3,8. Opiadem jeszcze nie jest źle, ale WSB jest tragedia. WSB jest dramatna.

Znaczy, ja jestem już, ja myślę, że w USB oni to specjalnie robią. To nie może być tak, że to jest przypadek. To nie może być tak, że ktoś nazywa USB 3,2, dwa razy dwa trzeciej generacji. No nie ma opcji. To jest przecież tak, jak Marc Jacob by Marc Jacob dla Marc Jacob od Marc Jacob. To, co on zrobił tą kolekcję swoją, to też zrobił dla jej, tak? No, dobra.

O Windowsie 10, o końcu wsparcia, bo w tym roku się kończy, pogadamy później o RCS również. Szybko o Apple, takie newsy, jak macie coś do skomentowania, to mówcie. Jest tak, Tim Cook wsparł Trumpa kwotą miliona dolarów i bardzo fajna rzecz, on od razu ogłosił, że on wsparł jako on, a nie jako Apple.

Także było jasne. Prawdopodobnie nikogo to absolutnie nie obchodzi, ale warto odnotować. Ale przecież sam Trump nazywa go Tim Apple. Tim Apple. A nie Tim Cook. Dobra, dla formalności jeszcze to, nie wiem, to chyba ty wrzuciłeś link, że Tim Cook nie wsparł Joe'a Bidena. Tak. To jakby to też o niczym nie się... Znaczy nie, chodzi mi tylko o to, że on to napisał właśnie, że to nie on, że to...

tylko mówię, co napisał, że o to nie on i że to jest Great American Tradition, czyli wielka tradycja, że się wspiera. No to może tradycja od teraz dopiero. No zawsze kiedyś jest początek tradycji. Dokładnie. Dobra. Apple Intelligence. Ciekawostka jest taka, że w tej chwili w iOS 18.2, 18.4 będzie wymóg przestrzeni dla wszelkich funkcji AI-owych wzrośnie już do 10 GB na urządzeniu. To będzie ten największy update przed iOS 19. I to będzie z pewnością rosło.

Nie wiem, jak Apple będzie się ograniczało w świecie LLM-ów, o czym później pogadamy. Optymalizacja jest jednym z najważniejszych elementów, jeśli chodzi o rozwój LLM-ów, czyli tych wielkich modeli językowych, z których korzystają AI. Zobaczymy, gdzie to się zastopuje.

czy trzeba to na jakiś górny limit, czy będzie z czasem to powiększało, na pewno będzie powiększało, ale zobaczymy, gdzie mają limit, bo tutaj warto rozważyć też w kontekście kupna SSD, czy też w komputerze w Macu, czy nie wziąć właśnie 512, bo 256 w tym momencie może szybko się zapełniać.

Dlatego właśnie dziękujemy Apple'owi za ich rozrzutność, że 256 dałem jako podstawie. To jest bardzo, bardzo w tym temacie idealne, naprawdę wspiera. Dziękujemy Team Apple. Będziemy mieli 512 jak modele językowe będą bardzo duże. Dokładnie, od przyszłego roku. Tak.

Dobra. Jest, są LEQ, bo tam jest w tej chwili zadyma w Stanach. DOJ, czyli ten Department of Justice chce podzielić Google, chce wydzielić tam, proponuje różne zwariowane rzeczy, wydzielić Chrome'a. Wszystkie jakby te propozycje jak na razie to są tak z pupy wzięte całkowicie. Specjalnie niczego nie wnoszą, nie są mądre, że tak powiem.

I między innymi z tego wyszło ciekawych rzeczy, jeśli chodzi o Apple. Dlaczego nie robią przeglądarki? I tutaj EdiQ się wypowiadał w tej kwestii. I generalnie rzecz biorąc mówi o tym, że Apple nie chce wchodzić w biznes sprzedawania reklam i targetowania użytkowników, żeby targetować reklama. To jest jedyny sposób, żeby przeglądarka zarabiała na siebie.

Tam ocenił, że koszty są gigantyczne, że firma nie chce się skupiać na tym, bo odciągałaby swoje resources, swoje zasoby od innych projektów, co ich nie interesuje. Ale robią to w aptorze. Wyszukiwarkę? Nie, nie. Wyszukiwarkę w sensie reklamy robią w aptorze. Że możesz kupować reklamy. Tak, tam robią to. To prawda. Tylko to też trochę inne, inna skala myślę.

Ja bardzo lubię, jak te takie strasznie bogate firmy się tłumaczą, jak one jakby biedne nie miały pieniążków na robienie rzeczy. To jest takie słodkie i takie naiwne. My na chroma nie przeznaczymy, bo to dla nas nie jest w ogóle strategiczny ten temat. W ogóle to nie jest takie ważne. No i by nas nie było stać. No i co byśmy zrobili, my biedaki?

Ja myślę, że to też nie jest temat, w który oni chcą wchodzić w ogóle. Nie są dobrze w takich rzeczach. Więc to nie jest coś, co ich interesuje. Jeszcze jako ciekawostkę taki off-topic, ale pewnie słyszeliście, że teraz jak z Binga czegoś wyszukujesz, to Bing wygląda jak Google, żeby...

No żebyś nie zauważył i nie chciał go zmienić jako standardowej wyszukiwarki. No jak wyszukujesz, jak masz Edge'a i tam na pasku adresu zaczynasz wyszukiwać, to jest taka mała drama o to. Jest w ogóle, jest gdzieś prowadzona analiza jakości wyników Google'a, jak dobre są wyniki i są coraz gorsze. Jakby zauważalnie są w tej chwili coraz gorsze. I wiesz, nie...

prowadzą do tego, co wyszukujesz. Także dosyć istotne. I sam to zauważyłem, że są sporo warsze. Nie przestały ich interesować, żeby cię odesłać gdzieś. To są sprzeczne interesy w tej chwili w tej wyszukiwarce niestety.

Tak, dobrze. Pominę newsy o HomePodzie Mini i AirTag'u 2, bo to na razie są bardzo duże ploty. Dodałem tak, żeby dodać, ale nie, chyba nie ma sensu o tym gadać teraz. Natomiast jest informacja, że Vision Pro może zostać wycofany z produkcji. Ciekałem, ile jest w tym prawdy. Ale tak samo było z HomePodami oryginalnymi. Przecież one przestali produkować, jeszcze dwa razy sprzedawali stok, bo mieli ich dużo. Tak.

i potem nagle przez ileś tam, przez ponad rok ich nie było w ogóle, bo jakiś komponent przestała jakaś fabryka produkować jakiś element, który był potrzebny do ich składania i nie mogli tego, musieli nowego zrobić. No, nie wiem co będzie z tym, nie wiem co będzie z Vision Pro miały być, ponoć jest trochę zahaltowany ten następca tego modelu, który ma kosztować dużo, jakiś ten tańszy model jest z kolei rozwijany, także nie wiem jak to będzie wyglądało.

w przyszłości zobaczymy. Ale za te pieniądze to jakby największa nauka była tak, że za te pieniądze się nie sprzedaje produktu, bo mało kto chce wydać 3,5 tysiąca dolarów na telewizor dla jednej osoby. Generalnie dev kit. No i deweloperów nie ściągnęli zupełnie. Myślę, że to było takie niezłe przebudzenie dla nich.

Ja jestem przekonany, że w moim świadku deweloperów, w świadku ludzi, którzy produkują soft na platformy Apple, to było wyraźne takie FU od nich. W sensie macie tutaj Vision Pro i zróbcie coś świetnego, zobaczymy co będzie. Wszyscy stwierdzili, ale to nie robimy. Ale jak to nie robicie? Nie rozumiemy. Myślę, że możemy przejść do tematów. Ja bym chciał tutaj tak...

To jest też trochę newsowo, ale jeżeli korzystacie z Chroma, to jest ważne, bo tu chodzi o bezpieczeństwo w tej chwili. Jeżeli korzystacie z Chroma, będzie lista... Był atak. Będzie lista rozszerzeń, jeżeli korzystaliście z tych... Tak, nie tylko Honey. Jeżeli korzystaliście z tych rozszerzeń, VPN, tego jest bardzo dużo. Nawet nie wiem, czy jest sens to czytać. Nie, nie będę tego czytał. Tego jest za dużo. To jest typu 20 różnych rozszerzeń. I wejdźcie sobie...

Na wpis od Nine Magazine na ten temat będzie podlinkowany w odcinku. Zobaczcie, czy z czegoś korzystaliście. Te rozszerzenia były schakowane i pobierały hasła z Chroma, więc musicie niestety pozmieniać te hasła, jeżeli nie chcecie potracić kont, bo możecie je stracić. Także to takie ostrzeżenie i myślę, że to warto potraktować poważnie i myślę, że przy okazji od razu warto rozważyć naprawdę niekorzystanie nigdy

z przeglądarki jako aplikacji do przechowywania haseł. Co innego Safari, bo to nie Safari przechowuje hasła, tylko robi to aplikacja passwords w macOS-ie i w iOS-ie, więc ona jest powiązana z Safari, ale po prostu najbardziej polecam 1Password, jeżeli nie korzystacie z innego menedżera haseł. Tomas, chyba też z 1Password dalej korzystasz. Czy się przechadłeś na systemowe? Nie, ja jestem w Apple'u. Tak, tak, jestem w Apple'u. A Michał, ty?

Nie, ja korzystam z One Password, dlatego że my też korzystamy z One Password w firmie. Po prostu mamy wspólne VOLTY i tak dalej i to bardzo fajnie działa. Mamy tą taką tańszą subskrypcję i ona w zbawności nam wystarcza. Ja uważam, że w zespołach to One Password się bardzo dobrze sprawdza. Właśnie do spółdzielenia haseł, dzięki temu nie ma jakiejś kopii w klej haseł, a jednak ważne jest to, że w zespole mamy dostępy do naszych tam tych. Co ciekawe, w One Password właśnie tym dla zespołów też się synchronizują te kody, te jednorazowe.

Więc jak ktokolwiek ustawi kod jednorazowy, no to wtedy każdy go ma, który ma dostęp do tego skarbca, do tego Volta. Więc to jest bardzo fajne. Dzięki temu możemy logować się do rzeczy. Jedyny minus przy firmie zdalnej, tak jak nasza, jest to, że czasami też jest geo problem, że nagle jest inny IP i nagle ten dany serwis mówi, a kto ty jesteś i czemu logujesz się z innego adresu, w sensie z innego tego.

ale my to rozwiązujemy tym, że mamy wspólny VPN, też nasz własny ONOSBI. Więc wtedy logujemy się przez VPN, w sensie VPN włączamy nasz firmowy i potem się logujemy do serwisów. Także on password dla zespołów to dobra sprawa. Tylko dodam, że w tych hasłach Apple'a też jest współdzielenie, więc można stworzyć grupę i udostępnić komuś się chce.

Tak, jeżeli zespół jest właśnie na Apple, u nas jest firma rządolodna, mamy Androidy, mamy Windowsy i to jest znowu taki killer feature, że wtedy możemy... Dzisiaj już jest... Tak, tak, jest. Nie wiem jak z Androidem, prawdą mówiąc. No właśnie. Tego też nie wiem, ale z Windowsem działaj. O, dobra, spadam temat.

Dobrze, następny temat. Myślę, że tak. Ja nie będę teraz... Jest bardzo dużo informacji. Zazwyczaj dzisiaj, że będziemy się na czasie skupiali. Nie chcę tego tematu szeroko poruszać, ale jest fascynujący artykuł pana Simona Willisona. Świetny jest.

Podsumowuję wszystko, co się dowiedzieliśmy na temat LLM-ów z zeszłego roku. Jest długi artykuł, natomiast są rankingi, jest bardzo dużo ciekawych informacji na ich temat, łącznie z tym, jak bardzo się poprawiły, jeśli chodzi o wpływ na środowisko, optymalizację i tak dalej, zużycie energii, o ile jest niższe i na przykład o tak zwanym slop. Myślę, że to jest...

To jest słowo, które powinniśmy zacząć w polskim. Nie ma odpowiednika i ten slop się u nas nie przyjmuje za bardzo. Natomiast tak jak spam, to jest niechciany email. Nie rozumiem. W Polsce jest słowo na g. Ale spam używamy. Slop oznacza niechciany AI, który jest również unreviewed, czyli nieprzyjrzany przez nikogo, niezweryfikowany.

Slop po prostu bym używał. Nawet nie tłumaczyłbym tego. No w każdym razie artykuł jest świetny. Jest tak dobry, że ja wczoraj zobaczyłem notatki do odcinka i stanąłem na tym. Mówię, a ciekawe. Odpaliłem sobie i przestałem jakby zniknąłem. Artykuł jest genialny i ja bardzo lubię takie właśnie artykuły podsumowujące od kogoś, kto wie o czym pisze. I po prostu to jest takie jakby nagle masz w jednym miejscu.

bez zapytania czata GPT masz w jednym miejscu i wiesz, że masz tą zreseczowaną informację. No super, polecam. Jedną rzecz tylko podpowiem a propos. On fajnie podsumował, jaki jest stan GPT w tej chwili. Ogólnie tych czatów, czyli cokolwiek, co masz po prostu wiersz poleceń i zaczynasz wchodzić w interakcję. On mówi, że to jest tak, jakby wziąć użytkownika, który nigdy w życiu nie korzystał z komputera.

odpalić mu Linuxa i wrzucić go do terminala i powiedzieć, dobra, radź sobie sam teraz. Tak to porównuję. Mówi, że stopieć skomplikowania LLMów jest na tyle duży w tej chwili, że jeżeli nie wiemy, jak prawidłowo je wykorzystać, bo jeżeli nieprawidłowo je wykorzystamy, to będziemy mieli właśnie, natrafimy na bugi, na to, że będzie generował fałszowe informacje. Teoretycznie, jak wiemy, co robimy, to będziemy w stanie go zmusić do tego, żeby powiedział nam cokolwiek chcemy, żeby nam powiedział.

I tak dalej, i tak dalej. I chodzi o to, żeby właśnie tego uniknąć. Więc nauka korzystania z LLM-ów, z promptów czatowych w LLM-ach jest też zdolnością, którą warto posiadać, czy warto się jej nauczyć. Tak, ale w ogóle mnie też afascynowało to, jak spadły koszty.

w sensie LLMów, że jakby w ciągu roku brutalnie, że ja jako przedsiębiorca zawsze myślałem o tym, że oni trafili na coś takiego, co jest po prostu żyłą złota przez wiele lat teraz. Nie, że OpenAI to teraz po prostu się nachapie przez wiele lat, po czym...

konkurencja szybko ich goni, wszyscy się gonią nawzajem i koszty spadają brutalnie, więc niesamowity progres w ciągu tego roku odnośnie właśnie przystępności AI-ów i tak dalej. No a druga sprawa to jest taka właśnie, to co powiedziałeś, że przez to, że używanie czata GPT jest tak jakby w sensie czatów jest tak skomplikowane ciągle dla nowych ludzi, to te wszystkie aplikacje, o których mówiliśmy, gdzie tam Tomek zmieniał głos po angielsku i tak dalej, te wszystkie jakby interfejsy do AI-a,

są po prostu tym killer feature'em w tym momencie. Takie by były nakładki na AI. Tak jak na przykład właśnie ostatnio odkryłem, że jak przepuszczę mój podcast, ten angielski no office puszczę do AI-a, to dostanę po prostu pięć shortów bardzo dobrych jakościowo wykonawanych przez AI-a. Tego typu nakładki one powodują, że wtedy ten AI staje się przystępny.

Ja bym jeszcze chciał podpowiedzieć a propos, jest ranking tzw. leaderboard, chatbot arena LLM leaderboard to się nazywa, czyli taki ranking najlepszych tych modeli. I w tej chwili w rankingu numer jeden jest Gemini Experimental 1206, to jest ten najnowszy. Na drugim miejscu Gemini 2.0 Flash Thinking Experimental 12.19. Na trzecim miejscu dopiero jest ChatGPT4O Latest z listopada i potem jest Gemini 2.0 Flash Experimental, do tego mam dostęp.

I potem jest kolejne dwa miejsca, to jest O1, to jest ten ich Pro, to jest ChatGPT Pro, ten co kosztuje 200 dolarów, o którym się ostatnio dowiedzieliśmy, że oni tracą. Czyli każda osoba, która za 200 dolarów wykupuje ChatGPT Pro, to firma na tym traci. OpenAE kasę, bo okazuje się, że oni wykorzystują tak dużo tokenów, że ponad te 200 dolarów, więc jest dużo wyższe.

zapotrzebowanie. No i mamy potem DeepSeek V3. Jeśli dobrze kojarzę, to jest pierwszy na liście z tych, co wymieniałem. DeepSeek V3 to jest pierwszy open source'owy, czyli otwarty model językowy, z którego możemy korzystać sobie jak chcemy i on jest... Nie pamiętam, czy to jest V3.

Ale V3 jest chyba trenowana w Chinach i wytrenowanie kosztowało tylko 5 milionów 600 tysięcy dolarów, co jest jednym z najtańszych, a jednocześnie jest to jeden z najlepszych LLMów na rynku. Taka ciekawostka. Chyba tyle, jeśli chodzi o LLM. Polecam przeczytać z artykułów fascynujących rzeczy się dowiecie. No i możemy chyba przechodzić do głównego tematu.

Nie, nie głównego jeszcze. Cybertruck. Dobra, nie będziemy oczywiście kwestii tutaj politycznych rozważali, natomiast z wykorzystaniem Cybertrucka był atak na pewien hotel w Stanach Zjednoczonych i Cybertruck był wypełniony, nie pamiętam co tam były, kanistry z benzyną czy jakieś tam inne łatwopalne materiały.

Firewerki były też do tego wszystkiego tam dorzucone i to było zdalnie, zdalna detonacja. Bo i dobra, teraz tak, pierwsza rzecz. Nie zdalna, ten gościu był w środku. On z telefonu chyba. On zginął od tego wybuchu. On zginął od tego. No tak, tak, ale on wywołał to chyba, on chyba tego nie podpalał, ale z tego co pamiętam, jak ja czytałem, to on tego nie podpalał, tylko on to uruchomił z aplikacji. Miał jakiś tam detonator czy coś i z aplikacji z telefonu go wyzwolił.

To nie był wybitnie lotny, skoro siedział ciągle w tym samochodzie. Dobra, ale słuchajcie, to jest tak. To jest... Nie mogę nagrywać. To się pierwszy raz chyba straszyło.

Dobrze, postaram się wrócić do meritum sprawy. Pierwsza rzecz. Samochód był wynajęty przez Turo. Więc to jest tak. Gość wynajmuje samochód, żeby wykonać, nie wiem, zamach to można nazwać, można chyba to zamach nazwać, tak? Czy podłożyć bombę? Nie wiem, jak to nazwać z strony legalnej. Nie był to akt terrorystyczny chyba w każdym razie, a może i był. Niezależnie od tego, jak to chcecie nazwać, to jest wasza sprawa. Natomiast...

gość korzystał z Turo. I to jest tak. Jaka jest taka ogólna logika? Słuchajcie, tak sobie pomyślałem, że on nie był po pierwsze zbyt inteligentny, ewidentnie. Po drugie, pomyślał sobie, kurde, no tak, robię nigdy w życiu tak na co dzień. No nie ma sensu, przecież mam swój jakiś tam samochód, załóżmy, nie wiem, jeżdżę jakąś tam Honda Civic, powiedzmy, czy jakimś tym...

w końcu będę coś robił konkretnego, będę podkładał bombę, to chociaż sobie przy okazji wynajmę porządny samochód do tego, no bo na co dzień bym tego nie robił, bo szkoda pieniędzy, prawda? Ale tutaj podkładam bombę, no to wezmę sobie porządne auta. I teraz tak, pomyślał sobie, że weźmie sobie Cybertrucka, żeby chociaż raz w życiu, ostatni raz w życiu przejechać Cybertruckiem, a jednocześnie nie pomyślał, że to jest absolutnie najgorszy samochód, żeby coś takiego zrobić, bo to jest jedyny samochód na rynku w tej chwili, który jest wyłożony z stalą, która jest odporniejsza na tego typu, na powstrzymanie tego wybuchu i zachodu.

go, żeby był w obrębie samochodu. Więc nie mógł gorzej wybrać. Powiem krótko. To jest absolutnie najgłupszy. No i kule odporne szyby. To są chyba trochę bardziej odporne na eksplozje. Ale ja nie wiem, czy to nie miał być jakiś polityczny statement. No tak jak mówię, ja z tego tematu nie jestem przygotowany, że samochód maska wysadony gdzieś tam pod budynkiem Trumpa.

Jakby tam, wiesz, ja staram się ignorować politykę, więc nie wynikam tutaj w tą kwestię. Mnie bardziej interesuje właśnie to, jaki on absolutnie głupi był i to, że przy okazji wykorzystał Turo. To już jest druga sytuacja, że został samochód wynajęty przez Turo, żeby wykorzystać go w ten sposób. Z drugiej strony tak się zastanawiam właśnie, bo ten Turo to jest coś takiego, że ty swój własny prywatny samochód dajesz do wynajmu, nie? Tak. Ja zawsze myślałem, że to koncept jest jakby...

Rozumiem, takie trochę Airbnb dla samochodów, że samochód stoi, to można ktoś go... Ja zawsze tego się bałem, bo zakładam, że ludzie nie traktują dobrze samochodów, które nie są ich. Więc jakby wiadomo, że twój samochód będą psuć, w sensie niszczyć, w sensie zachować się niefajnie, ale...

żeby wysadać twój samochód, no to tym bardziej przerąbane i pytanie, jakie wtedy jest ubezpieczenie i jak to wtedy działa, no bo wiesz, ty kupiłeś nową Tesla Cybertruck za tam 100 iloś tam tysięcy dolarów i teraz kto się właśnie wysadził, no to i co teraz, nie?

Nie wiem, jak jest z ubezpieczeniem, bo to jest tak. Po pierwsze, tak jak z Airbnb, wiele osób robi biznes naturo, czyli ma flotę swoich własnych samochodów po prostu i wynajmują je. Dwa, jest bardzo dużo w Stanach sytuacji takich, że te samochody są po prostu kasowane w wypadkach i to takich dużych, bo przychodzi głównie, że wynajmuje sobie Ferrari za 1000 dolarów czy 2000 dolarów dziennie i je po prostu zawija na drzewie.

Zresztą w Stanach wystarczy na YouTube'a wejść, odpowiednio wyszukać, znajdziecie to, o czym mówimy. Nie wiem, jak jest z ubezpieczeniem, bo generalnie rzecz biorąc, ja nie wątpię w Polsce, jeżeli masz samochód i masz samochód prywatny i ubezpieczasz go prywatnie, to jeżeli zaczniesz na nim zarabiać,

wynajmując go, to ja nie sądzę, że twoje ubezpieczenie obowiązuje. Podejrzewam, że nie masz ubezpieczenia. Bo zresztą z Tomasem kiedyś na ten temat, jak w Warszawie byłeś, Tomas, pamiętasz, rozmawialiśmy na temat ubezpieczeń dla samochodów wynajmowanych. To są zupełnie inne ubezpieczenia. Czyli jak prowadzisz firmę najmującą samochody, to masz zupełnie inne stawki, zupełnie inne kwoty, zupełnie inne. Wszystko jest. Warunki są skrajnie różne.

Więc i te potrącenia z powodu korzystania z ubezpieczenia są też dużo, dużo wyższe. Także nie sądzę, aby to było rozsądne. Podobnie trochę jak z Nürburgringiem, że nie każdy... Tak pisałeś, że...

Tak, tak. Trzeba mieć extra ubezpieczenie i tak dalej. I jak pokazywałeś właśnie, twój opis tego Norberlinga był świetny. I jak pamiętam, że właśnie tak mnie kusiło, żeby tam pojechać, przeczytałem twój opis i widziałem... No, nie. Najlepiej pojechać, wziąć tam sobie taksirida, po prostu wziąć sobie Porsche'aka czy Hyundai'a, bo tam jeżdżą w tej chwili taksi Hyundai i Porsche'aki. Wziąć sobie to, zapłacić za to i tyle. Dokładnie, dokładnie. Dobrze. Panowie, CES przechodzili do CES-a? Jeszcze coś.

bo doczytałem, że ten żołnierz, ten terrorysta, czy jak by to nazwać, on robił research do tego zamachu w czacie GPT. Tam po szkole informacji. Między innymi czy te fireworks, czy fajerwerki są legalne w Arizonie i tam kilka innych rzeczy.

To jest niewiarygodne. A to jest autentycznie jeden z najgłupszych przestępców, jakiego w życiu widziałem. Dobra. Myślę, że możemy do CES-a przechodzić. Tomas, ty wpisałeś rumbę. To chyba ty wpisałeś rumbę, prawda? Ale to chodzi o roboroka. Dobrze rozumiem. Bardzo możliwe.

Nie pamiętam. Chodzi o robota, który ma wysuwane ramię, takie, które jest nauczone na przykład, że tak wygląda skarpetka. Nie wciągaj jej, tylko wysuni ramię robotyczne, chwydzią i zawieź do miejsca, w którym masz odkładać skarpetki i możemy zdefiniować to miejsce, gdzie ma być.

I z biegiem czasu ma się uczyć, jak wyglądają kolejne rzeczy. Na początku to właśnie będą takie najpopularniejsze przedmioty, a później coraz więcej, coraz więcej. To podpowiem, to jest Roborock Saros Z70 i powiem szczerze, że jestem zafascynowany tym. Ciekawe jestem, jak to w rzeczywistości by działało w takich warunkach, wiesz, nie laboratoryjnych, tylko na przykład u mnie w domu po prostu.

ale to ramię robotyczne nazywają OmniGrip i tutaj cytuję, umożliwia podnoszenie i sprzątanie drobnych przedmiotów, tak jak skarpetki, niewielkie ubrania, ręczniki czy sandały bądź zabawki. Super sprawa. To mi się bardzo podoba. To jest bardzo złe, niestety, dla wychowania dzieci, bo dzieci nie będą rozumiały, że należy podnosić rzeczy po sobie, bo powiedzą, no przecież robot to robi. Trochę...

Trochę mnie zdziwiło, że on nie ma na sobie jakiegoś pojemnika, do którego by to wkładał i później, żeby odkładał, wiesz, całą stertę rzeczy. Tylko on tak pojedynczo to robi. Ale wiesz co, tu może mieć wpływ na to, że on ma tylko 8 centymetrów, niecałe 8 centymetrów wysokości. A wysokość jest o tyle istotna przy tych robotach, że mogą wjeżdżać wtedy pod meble. I w tej chwili ostatnio była dyskusja, bo jak projektowaliśmy...

Na zasadzie, że teraz mam czyścić pod meblami, no to odkładam już ten pojemnik i kiedy jest potrzebny, to zakładam go. Tak pewnie było prościej dla pierwszą wersję, ale całkowicie rozumiem. Bo ramię się całkowicie chowa, w sensie on je chowa w sobie. On nie wystaje cały czas. On się chowa, jakby zawiera się w robocie. Tak, tak.

Też pewnie przesadam, bo ile razy to będzie używane, w sensie to nie będzie tak, że on co chwilę będzie coś dźwigał, tylko to, że on sobie tam dwa razy gdzieś podjedzie, a czasami pewnie ani razu, no to to nie będzie żaden problem. Tutaj jeszcze dodam, że waga przedmiotu podnoszonego to jest maksymalnie 300 gramów i ciekawy jestem, to jest niedużo. Czy niedużo? Bo but chyba waży więcej niż 300 gramów jeden. Chyba. Bo buty to faktycznie jest dobry przykład.

No, ale rzeczywiście skarpetki czy jakiś ręcznik, ręcznik też jest pełnowymiarowy, ręcznik na pewno waży więcej niż 300 gramów. Także szczególnie, jeżeli jest wilgotny na przykład, bo ktoś... No, ale takiego ręcznika to i tak by nie podniósł, bo jak taką wielką szmatę dźwignąć takim ramieniem, to jest za małe. A on ma jedno ramię, więc nie poskłada go sobie. No, ale jestem zafascynowany tymi robotami sprzątającymi, fajnie się to rozwija i podoba mi się to, co robot robi.

Zobacz, ale jakby i nie będzie kłótni w małżeństwie od teraz. Jakby rozumiesz, to jest robot, który po prostu spowoduje, że małżeństwa przetrwają trudne chwile. Na przykład czemu znowu rzuciłeś to skarpetki, nie? A tam nie ma skarpetek. Jakby rewelacja, jakby rozumiesz. To jest lepszy niż psycholog. No to może rzeczywiście niektórym mocno tutaj pomóc.

Słuchajcie, jak nie chcemy już nic o robotach gadać, Tomas? Ty chciałeś jeszcze coś? O tym robocie nic, a później będzie o innym. Dobrze. To wiesz co, to możemy. O Mirokaju chciałeś pogadać teraz? Tak. To chodź Mirokaja, teraz zrobimy, a potem zrobimy AMD. Dobra. No to jest zupełnie inny robot, bo to jest coś, co mnie to trochę Sonika przypomina. To jest robot, ale wzorowany na taką trochę jakby moskotkę. I on jest stworzony do...

Na przykład do tego, żeby być w sklepie i nas zaprowadzić do alejki, w której coś jest sprzedawane. Nie umiem czegoś znaleźć, to zamiast pytać sprzedawcę, to pytam takiego robota i on nas zaprowadzi. Albo żeby w hotelu nas zaprowadzić do pokoju. Generalnie do interakcji z ludźmi, do pomocy. Poruszę się na kulce, na takiej jakby piłce, czyli nie ma kółek, tylko ma jedną taką kulę. Ma ramiona i jak stoi w miejscu,

To się zachowuje tak trochę jak człowiek. W sensie nie jest taki na maksa sztywny, tylko rusza trochę tymi rękami, chociaż tak naprawdę nie musi. Tam wszystkie części trochę się ruszają, więc bardzo naturalnie to wygląda. No i na cesie były prototypy działające. To nie są finalne wersje, bo na przykład na baterii trzymają dwie godziny zamiast finalnych czterech, ale zaskakująco dobrze to działa. Mają takie dedykowane uchwyty.

robot jest nauczony, żeby tych uchwytów używać i te uchwyty można przymocowywać do różnych rzeczy. To może być, tam był przykład tacy z jedzeniem, ale to może być tak naprawdę byle co. Trochę mnie to zaskoczyło, że musi być ten uchwyt, ale no to wiadomo, na początek. I pomysł mam taki, żeby taki uchwyt też był w akumulatorze, no i wtedy robot sam sobie zmieni akumulator, więc będzie bardzo obsługowy wtedy.

Czy ja dobrze widzę, że on ma tak naprawdę i jego twarz to jest taki półprzezroczysty plastik czy jakieś tworzywo i on jest tam, projekcja jest od tyłu, rzuca na to, żeby twarz mu wyświetlić? Tak, tak, jest tylna projekcja. Też mnie to zdziwiło, bo jest fatalna jakość ta twarz. Nie ma żadnego kontrastu. Jest taka, no słabo wygląda. Tak jakby obraz projektora oglądany za dnia.

No ale to chyba dlatego, że ta twarz nie jest płaska, tylko ma taki naturalny kształt, więc ekranu takiego by się nie dało dzisiaj zrobić. To w sumie lepsze chyba to niż gdyby miał tam być zwykły ekran. Nie, ja nie mam, wiesz co, nie. Moim zdaniem to wygląda zaskakująco dobrze. Pomimo, że jakość tego jest słaba, to jakby nadrabia tutaj ten naturalny, że to ma kształt twarzy, a nie jak właśnie płaskie ekran. No tak, też mi się wydaje, że ten kształt tutaj jest lepszym wyborem niż...

Chyba kluczem było to, że oni chcieli takie oczy w stylu magii osiągnąć, bo te oczy tam są takie naprawdę bardzo mangowe. No ale to takie oczy też robią na tabletach, które są przyczepiane do innych robotów, więc to wszędzie wygląda podobnie. A robot jest wielkości pira z drzwi, ja wiem, dziecka? Takiego dziesięcio-ośmioletniego, zanim zacznie rosnąć. Chyba tak.

No, fascynujące spojrzenie na świat. Bardzo właśnie naturalnie. Będzie podlinkowane wideo pod odcinkiem. To sobie obejrzycie, jak on się zachowuje. Tak właśnie jest bardzo naturalne. Ciekawie to wygląda.

W Azji jest teraz, to Tomek oczywiście o tym wie, jest teraz dużo takich robotów, co biegają z tackami w wielu restauracjach. Na tacki się odkłada, przychodzi, przynosi ci zamówienie. Jakby te takich robotów kelnerów. Tak, tylko one nie mają rąk. Te tacki są zintegrowaną częścią. Jest kilka pięter tych tacek i tam się odstawia samemu rzeczy.

I właśnie teraz w Europie się zaczynają pojawiać te roboty i generalnie reakcje są bardzo pozytywne, w sensie dzieciaki po prostu wow, roboc, idzie roboc i zawozi ten jakby po prostu, tutaj mamy niedaleko takie miejsce sushi właśnie, które słynie z tego, że właśnie ma już takie dwa chyba roboty i po prostu dzieciaki szaleją, nie? Jakby to jest taka nowość jeszcze, że właśnie robot chodzi i przychodzi i tak dalej, więc że na pewno dzieciaki... No, to musi być fascynujące dla nich.

Na pewno my też byśmy się podniecali, gdybyśmy mieli po 10 lat albo mniej. AMD, proszę Państwa, mamy nowości od AMD. Jest parę potencjalnie istotnych rzeczy. Tomas, czy Ty chcesz chwycić temat, czy ja mam opowiadać? Ja będę bardziej aktywny przy Nvidia. Dobra, mamy nowości w postaci przede wszystkim, mamy nowy ciekawy procesor. Ciekawy dlatego, że sam się nad nim zastanawiam, bo ja ogólnie...

Jestem za tym, że sobie kupię 9800X3D. X3D to jest ten ich dodatek do nazwy procesora, w którym jest tam extra cache, który się bardzo przydaje w niektórych grach i innych czynnościach. To znaczy chyba tylko w grach, czy w czymś jeszcze, bo... W czymś gdzieś kiedyś widziałem, że miało to sens.

Ok, bo w poprzedniej generacji było tak, że lepiej było brać do zastosowań proporcjonalnych, lepiej było brać te procesory bez tego kaszu, a teraz chyba jest tak, że mając ten kasz nie rezygnujemy z prędkości, nie rezygnujemy już z GHz i tak dalej, ale to ty zaraz coś więcej powiesz. Właśnie próbuję znaleźć jeszcze tutaj szczegółowe porównanie z 9800X3D, bo nie mam tabelki. Gdzie masz gdzieś tabelkę od razu porównującą wszystkie trzy?

Nie. Właśnie nie mam tabelki, cholera. Ale dobra, mniejsze o to w tej chwili. Mamy dwa procesory nowe, 9900X3D i 9950X3D. Ten pierwszy ma 12 rdzeni i chyba dwa razy tyle, czyli 24 wątki, drugi jest 16 na 32. Różnica w kaszu jest niewielka, bo pierwszy ma 140, drugi ma 144 i TDP 120 odpowiednio i 170 watów.

Także dużo, ale niedużo jednocześnie. Dostępność marzec 2025. Przyskamy ceny? Nie, nie znam cen. Nie polskich. Albo ty możesz poszukać. Może coś znajdziesz w międzyczasie. Natomiast ja się zastanawiam, czy nie rozważyć zamiast 9800 właśnie X3D, który ma rdzeni minimum 8 chyba ma, jak dobrze pamiętam.

to czy nie rozważyć jednego z tych do grania? Czy on nie byłby lepszy? I tego nie wiem. No więc tak, 9950 X3D ma kosztować około 800 dolarów. Tutaj porównam, 9800 X3D kosztuje około 480 dolarów, więc jest prawie 40% droższy. I tak jak mówię, ma 8 na 16 rdzeń. Tutaj jest, ja powiedziałem, 16 na 32, czyli dwa razy więcej.

Tak, ale wspomniałeś też tego 12-rdzeniowego 900X3D, to on około 700 dolarów. No więc one będą dużo droższe. Dostępny marzec tego roku, zobaczymy jak one będą wyglądały cenowo w Polsce w porównaniu do 9800. Podejrzewam, że realnie nie będzie sensu. Z iStigiem wczoraj na ten temat rozmawiałem, powiedział, że raczej nie spodziewałem się, abym ja z tego skorzystał osobiście. Raczej proponował mi 9800, żeby nie marnować pieniędzy na to, bo i tak tego nie wykorzystam.

No i tak naprawdę poza symulatorem lotu od Microsoftu, nie wiem jak jest w tych innych symulatorach, no ale to prawie nic innego z gier na tym nie skorzysta, bo inne gry to już w poprzedniej generacji, procesor tam sobie radził bardzo dobrze, 7800 X3D. Jakie wasze doświadczenie odnośnie jakby rzeczywiście, jak mówią, marzec, to to jest rzeczywiście marzec, czy to raczej jest druga połowa tego roku? Nie, to jest pierwszy złot.

Będzie w marcu, tylko pytanie, czy nie będzie tak jak z tymi poprzednimi, że tak się wyprzedały, że do dzisiaj jest problem je kupić. A w międzyczasie, jak AMD zobaczyły, jak się wyprzedają, to podobno podnieśli ceny hurtowe. I mają problem sklepy, które sprzedały je w tym pierwszym życie i teraz musiałyby sprzedawać ze stratą, biorąc kolejne partie od AMD.

Wypuścili też serię mobilnych układów FireRange, HX3D, co tam jeszcze jest, i procesory do pecetów z tej serii Copilot Plus, o których rozmawialiśmy jakiś czas temu, czyli to jest UnderRyzen AI 7, 350 i 340 i AI Max, czyli ten topowy, który ma 16 rdzeni Zen 5, 40 RD na 3,5 i w sumie ma 50 topsów. Także

Tego typu rzeczy w tej chwili pokazali. Ja nie jestem specjalistą w GPU AMD zupełnie. W tej chwili widziałem ciekawe porównanie, że te ich GPU, które mają obecnie, nie pamiętam w tej chwili, numerków z serii 7900 chyba one są w tej chwili.

to one się dosyć dobrze będą porównywały. Nie będziemy brali pod uwagę ray tracingu. Czyli jeżeli pominiemy ray tracing, to są bardzo konkurencyjne do 50, 80, 50, 70. I cenowo dużo lepsze. Więc potencjalnie ciekawa alternatywa. Ale ponownie, nie licząc ray tracingu.

I w praktyce zobaczymy, jak będzie. To tak, jest bardzo duży kompromis. Reakcje na prezentację AMD są raczej bardzo kiepskie. To znaczy, jeśli chodzi o ich karty graficzne. Widziałem gigantyczne rozczarowanie do tego stopnia, że ludzie zaczęli, bo to było tak, AMD pokazało karty graficzne, tak wstępnie o nich powiedziało. Nvidia jeszcze nie. Wtedy.

I ludzie się aż zaczęli zastanawiać, czy w takim razie Nvidia nie podniesie cen, albo czy nowe ceny Nvidia nie będą zaporowe przez to, jak słabo wypadło AMD. Więc było bardzo duże rozczarowanie tym, co pokazali. No, ja nie wiem. Zobaczymy, jak to będzie wyglądało. Oni mają w tej chwili, co oni mają tam? 7900 XTX? XT?

Nie wiem, dla mnie karty AMD już przestały istnieć. Nie kupię ich karty już nigdy, chyba że nadrobią w tych sprawach AI-owych. No, a ile ty tego AI-a tak naprawdę wykorzystujesz na co dzień? No stop, no bo DLSS działa fenomenalnie w tej obecnej wersji. Nie, ja myślę poza DLSS-em. Jakby nie funkcje gamingowe czy wykorzystujesz?

Nie. Przy CES-ie pierwszy raz od dawna miałem taką myśl, że chyba odpalę komputery z Windowsa. Po co tylko, żeby oglądać w przeglądarce te filmy z CES-a, bo tam jest tak dużo szumu. To audio jest tak fatalne jakości w stosunku do normalnych nagrań youtuberów, które nagrywałem w studio. I sobie pomyślałem, jak to by dużo lepiej brzmiało słuchane na RTX-ie, gdzie jest ta funkcja odszumiania, która działa fenomenalnie. I ona działa na przykład na YouTubie, a możemy ją sobie włączyć do czego chcemy.

Dziwne, że Apple do dzisiaj tego nie ma, bo w NVIDIA mam to chyba od 2019 roku, 2020? Dawno. To tak jak Tomas, ja mam Overcasta i Overcast bardzo też fajnie działa do podcastów, żeby...

podwieszy się jakość, to jakkolwiek jakoś ściągam jakieś audiobooki w wersji mp3 z jakichś legalnych źródeł, a są często nagrane, mimo wszystko fatalnie. Jakby ja wolę wtedy wrócić tego mp3 do overcasta, żeby overcast mi to przeprocesował, żebym miał dużo lepszą jakość mówienia. Mówisz o tej funkcji voice boost pewnie, która taki akualizer jakby robi, że mowa jest braźniejsza i głośniejsza.

Często takie właśnie audiobooki nagrywane trochę chałopniczo mają straszną jakość i to mi wtedy ułatwia słuchanie czegokolwiek. A co do tych funkcji AI-owych, no to teraz, aha, bo o NVID jeszcze nie mówimy, ale teraz będzie więcej ciekawych funkcji AI-owych. Ale to później, jak przejdziemy do NVID.

Dobra, ja myślę, że po NVIDI zaraz pogadamy. Jeszcze parę ciekawych informacji znalazłem. Ja myślę, że ogólnie rzecz biorąc polecajka jest taka, bo my tutaj bierzemy pod uwagę, że kasa się nie liczy. Na zasadzie stać nas na to, żeby kupić 50-80 albo 50-90 albo 50-70 TI, czy obojętnie co tam chcemy. Różnica jest taka, że dla wielu osób

Jak pokazuje ten scam, o którym rozmawialiśmy jakiś czas temu, ten scam o tym, że wynajmują te komputery na tych bandyckich zasadach w Stanach Zjednoczonych, wiele ludzi nie stać na komputer i cena ma bardzo dużą różnicę. Dlatego jest tak duże parcie na to, żeby polecać AMD osobom, których nie stać na dobre GPU.

bo za połowę ceny kupujesz GPU z tą samą wydajnością, tracisz jedynie na wydajności ray tracingu, a masz te nowe ich, jak się nazywa ich odpowiednik do LSSA? FSR? FSR, tak. Nowe FSR też jest. Jeśli nie mówimy o topowych kartach graficznych, to tam AMD sobie radzi całkiem dobrze. Te całkiem najtańsze, no to wręcz Nvidia bardzo odstawała od AMD.

Natomiast w tych topowych AMD nie było w stanie konkurować. Tak. I nadal nie jest. Z tego co widzę. Przynajmniej do 50-90 nie mają żadnego podejścia z tego co widzę. No nie, nie mają. Ale ta średnia półka, czyli oni jakby kończą się na średniej półce. Ich najszybsze to jest średnia półka. I tutaj rzeczywiście może mieć sens rozważenie rzeczywiście AMD, bo są tańsze. A umówmy się, to nie jest produkt, który zyskuje na wartości. Tylko generalnie elektronika traci.

W moim przypadku jeszcze ma oznaczenie to, że AMD z VR-em ma dużo więcej problemów niż Nvidia. Generalnie do VR-u jest odradzone. Dobra, przejdźmy w takim razie do Nvidia, zaraz wrócimy do tego. Przejdźmy jeszcze szybko do ciekawego produktu od Western Digital. Czyli Western Digital jest właścicielem SanDisk'a i pod marką SanDisk wypuścili nowe SSD-ki i tak dalej.

karty microSD dla, czy nie, no, pendrive'y dla fanów Fortnite'a, karty microSD, jakieś tam, najprzeróżniejsze rzeczy. To wszystko jest bzdura. Najfajniejszą rzeczą, którą wypuścili, to jest MagSafe'owy SSD, który podpinasz do iPhona przez MagSafe'a i ci się trzyma. Super sprawa. To jest super pomysł po prostu. Ale takie już są. Nie no, są takie dyski przecież. Ja MagSafe'owy dyskowy SSD jeszcze nie widziałem. Ja też nie.

Jestem przekonany, że są. Widziałem na 100%. Z takim kabelkiem zawiniętym, bardzo krótkim. Ale to nie były maxi-fowe? Maxi-fowe. Trzymały się z tyłu telefonu automatycznie, więc podejrzewam, że maxi-fowe. Ale to nie były obudowy przypadkiem? Na dyski? Nie.

To jest pierwszy producencki dysk SSD, który jest podpinany bezpośrednio do pleców. I niestety, jednocześnie, mimo że zrobili świetną rzecz, to skusili, bo skaszanili sprawę z kablem. Zamiast zrobić kabel, wiedzą dokładnie, w którym miejscu będzie dopasowane w kwestii iPhone'ów.

Są dwa rozmiary w tej chwili, jeśli chodzi o ten, o 16+, czy Pro Max. I mogli do tego dobrać długość kabla z tym końcówką, taką cienką końcówką, czyli to, żeby nie był ten gruby, wystający USB-C, tylko ten, który jest pod kątem 90 stopni. A w zasadzie pod kątem 180 stopni mogli zrobić w kształcie litery U, żeby on nie wystawał od spodu. A tutaj zrobili taki długi kabel, który się zawija i wchodzi z powrotem. I to jest bez sensu.

to skaszanili. Ktoś zupełnie, nie wiem, PM powinien za to wylecieć, bo to jest fail. Ale robią takie obudowy właśnie ludzie i takie kable można kupić w najprzeróżniejszych miejscach, więc ja bym od razu wymienił. Tak czy siak? Fajny produkt, bardzo mi się spodobał. No ja tutaj szukam i widzę dużo takich urządzeń i musiałbym się przydać, które z nich jest tylko obudową, a które ma wbudowany dysk.

ale generalnie wydaje mi się, że wybór jest całkiem spory. Ja nie widziałem żadnego, który byłby jakby, wiesz, że to nie jest obudowa, że to jest dysk bezpośrednio z MagSafe'em. Takiego nie widziałem. Okej, no to najwyżej jakiś follow-up się zrobi za tydzień.

Dobra. Why things? Real-time follow-up rzeczywiście na Amazonie widzę. Jakieś Lexar, FikWatt, Hackbiz, jakieś bardzo renomowane marki chińskie robią takie rzeczy. I rzeczywiście jest kilka wersji tych SSD. I nawet jest case od SSD po prostu. Czy tam możesz włożyć jakąś tam... Kajsów jest bardzo dużo. No i Pabla nam też dopisał, że Lexar robi. Tak, tak. To łatwo, bo można znaleźć. Okej. Jest Lexar. Jest Lexar. Zgadza się. No to to jest drugi. Tylko ten Lexar, on był taki trochę bardziej...

inaczej zrobione. Ale w ogóle to jest dobry pomysł, jeżeli chodzi o SSD, żeby designem takim, bo to fajny ten design dla Fortnite'a i tak dalej, jakby takim designem się no... No bo to wszystko jest generyczne w tej chwili. Ale nawet ja to kupiłem, bo ja do Nintendo Switcha kupiłem sobie kartę Sandyska SD, która jest z jakąś tam, nie pamiętam z kim, czy z Mario, czy coś z rysunkiem czerwona, taka fajna po prostu. Kosztowała pewnie z 50 złotych tylko więcej za to, że jest ten, ale jest fajna.

White Things zaprezentował o mnie, to jest kosmos, słuchajcie. To jest lustro, które ma jakieś tam piracy, 2 metry wysokości, może metr 80, coś koło tego. To jest lustro, które ma w sobie wyświetlacz, czyli wyświetla na lustrze informacje na wasz temat. I jest baza, czyli jest taka waga, który stanowi bazę tego lustra i wystaje jakby przed to lustro. Lustro jest oczywiście cienkie i pionowe, ale pod spodem jest baza, na którą my wchodzimy i

On mierzy wszystko, co jest w stanie zmierzyć na ten temat, czyli skład naszego ciała, ile mamy mięśni, ile mamy kości, ile jest wody, najprzeróżniejsze informacje, gdzie tłuszcz się znajduje i tak dalej, i tak dalej. To znaczy, on robi dokładnie to, co robią te zwykłe wagi, tylko ma dodatkowo to lustro, które wygląda ładniej, więc te pomiary są nic nie warte, w sensie sprawdzi...

to gdzie są mięśnie i tak dalej, no to nie jest w stanie tego zmierzyć. Jest w stanie teoretycznie tam oszacować poziom tkanki tłuszczowej, no ale w porównaniu do skanów takich prawdziwych i realnych wyników, to są informacje, których w ogóle chyba nie ma sensu brać pod uwagę, bo te wyniki są zupełnie inne i nawet nie ma możliwości, żeby w tak prosty sposób zbadać ciało.

To znaczy on bierze jeszcze informacje, pamiętaj, że oni mają te inne czujniki, więc oni mają te swoje BPM-y, te zakładane na ramię, mają swoje zegarki z pomiarami i tak dalej i on to wszystko może agregować te treści do aplikacji Y-Things i czy też aplikacji Zdrowie przez aplikację Y-Things.

i wyświetlać tutaj na tym ekranie. Więc to jest, kurczę, no fajny pomysł. Ja nie powiem, że nie wiem jak z wykonaniem w tej chwili. Natomiast podoba mi się pomysł jako koncepcja, żeby coś takiego mieć. Przy okazji zawsze lustro się gdzieś przyda. Tak, bo to jest lustro przenośne. Można je ustawić gdziekolwiek, chyba. No bo ta waga jest taką podstawą, więc tak, można je ustawić gdziekolwiek. Wygląda ładnie, bo wyświetlacz wydaje się być

na całej szerokości tego lustra. Nie wiem, czy do samego dołu, ale przynajmniej do połowy, przynajmniej na tych wizualizacjach tak to wygląda. Zrobienie takiego lustra, bo myśmy mówili kiedyś, jak mówiliśmy dużo o Raspberry Pi, to że jednym z fajniejszych zastosowań takich minikomputerków jest zrobienie takiego inteligentnego lustra. Ale to na ogół te lustra się robi, mają do dyspozycji dużo mniejsze wyświetlacze niż wielkość tego lustra, bo to lustro jest wielkości człowieka.

Więc tak, ja tutaj może podsumuję, co to potencjalnie ma potrafić, bo to jest jako koncept i ma być, oni to nazywają, 360-stopniowe badanie stanu zdrowia, czyli skan naszego ciała jakby. Mamy mieć towarzysza głosowego AI.

który ma jakieś tam wskazówki nam dawać itd. Ma być zintegrowana telemedycyna z tym, czyli móc się łączyć właśnie z lekarzami. Ma robić EKG, skład metaboliczny twojego ciała, czyli stosunek mięśni do tłuszczu, masy wody, masa kości, to co wspominałem, jeszcze tendencje wagowe i tłuszcz trzewny. Śledzić aktywności oczywiście to będzie za pomocą ich innych akcesoriów, czyli liczbę kroków, spalne kalorie.

mnóstwo innych rzeczy, te wszystkie tętna, wspoczynkowe, wahania temperatury ciała i tak dalej. Jeśli chodzi o odżywianie, no to tutaj pH, analiza wityminy C, trendy ketonowe, ITP i jakość snu, czyli to jest wykrywanie bezdechu, między innymi oni mają ten swój, nie pamiętam jak się nazywa, sleep analyzer chyba, co się kładzie pod materac.

Tutaj firma dożył do tego, żeby stworzyć taki szeroki wachlarz akcesoriów, za pomocą którego będziesz mógł monitorować swój stan zdrowia. I to jest okólnie fajne, to mi się podoba. Proszę. Jedyny minus tego widzę taki, że wiesz, no lustereczko, powiedz przecie, kto jest najpiękniejszy na świecie, a to lustereczko się mówi, jesteś gruba.

Więc to jest trochę, wiesz, żeby się lepiej poczuć, a nie gorzej. No ale macie motywę, no wiesz, tu chodzi o to, żebyś jednak się dowiedział o coś o swoim stanie i coś z tym zrobił, tak? No a jak, wiesz, to już każdy inaczej indywidualnie do tego będzie podchodził.

Skoro to ma wyświetlacz, skoro żyjemy w dobie AI, nic nie stoi na przeszkodzie, żeby to lustro zrobiło wideo z nami, przepuściło je przez AI. A tak możesz wyglądać, jeśli będziesz jeść 7000 kalorii mniej w ciągu miesiąca przez następny rok. I ci pokazuję twoją wersję, na przykład 10 kilogramów chudrzą. No nie, też nie ma przeszkodu. Nowy ty, tak będziesz wyglądać, nie?

Dobrze. To byłoby to. W zasadzie możemy do NVIDIA chyba w tej chwili przejść. Już nic tam nie zostało do pokazania. Od czego zacząć? Od tego chyba, że są... Mamy 4 GPU, tak? zaprezentowane. Mamy 5090, 5080, 5070 TI i 5070. Ja szybko wspomnę specyfikacje, jak już dla formalności, a potem Tomas przejmie ode mnie temat. Będę mówił też od 5090 do 5070 w kolejności, jak podałem nazwy w tej chwili. Jeśli chodzi o rdzenie CUDA, mamy 21760 dla 5090 i potem 10752, 8, 960 i 6144 odpowiednio.

Topsów nie będę w tej chwili, nie mam sensu. Dobra, ważna rzecz. RAM. 32 GB GDDR7 dla 5090 i potem odpowiednio 16, 5080, 16, 5070 Ti, 12, 5070. Tu jest fail. Od razu powiem z mojego punktu widzenia. 5080 powinien mieć 24 niż 16. To jest... Co więcej?

na jednej z grafik ma. Zapomnieli podmienić. Nie wiem teraz, czy z jakiegoś wideo, czy na którejś z grafik promocyjnych było w tle pudełko, które miało napis 24 giga. Co jeszcze z istotnych parametrów będzie? Jedna rzecz jest istotna tutaj. TDP będzie. Czy ja mam tutaj od razu wykres TDP? Nie mam w tej chwili TDP. Więc powiem o nie TDP, czyli o...

cenach. To jest pierwsza rzecz. 1999 dolarów za najdroższą. 999 za 580. Potem było chyba 749 i 549, jeśli dobrze pamiętam. To z głowy w tej chwili mówię. Ale jakoś tak. W każdym razie 2000, czyli około 10300 zł będzie po dzisiejszym kursie z VAT-em za...

topową 50-90. To jest i dużo, i z drugiej strony mało, bo 490 w tej chwili w Polsce dalej stoją za więcej niż te 10-300. Więc być może... Generalnie ceny są niższe od oczekiwanych, poza 50-90. Chociaż tam też były obawy, że będzie dużo drożej. Więc jest mniej więcej...

50-90 jest w okolicach tego, co przewidywano. Inne są nawet tańsze. Więc na przykład 50-80 jest 200 dolarm tańsza niż poprzednia generacja. Pozostałe modele też są tańsze. Przy okazji bardzo mocno popłynęli z marketingową gadką, bo jest bardzo mało informacji o czystej mocy tych kart. Mamy jedynie wykresy z generacją klatek.

I tą nową generacją, która generuje trzy klatki z czterech chyba, tak? Tak. Więc bardzo ciężko jest powiedzieć coś na podstawie takich wyników. I Nvidia się chwaliła, że teraz 5070 będzie miała moc dawnej 4090, no ale za cenę tam czterokrotnie niszczą, prawie czterokrotnie. Więc oczywiście jest nieprawdą, bo...

To będzie tak w niektórych przypadkach i tylko jeśli włączymy te funkcje, które nie będą działy aż tak dobrze jak natywna rozdzielczość, przynajmniej nie jak te bez wspomagaczy, przynajmniej nie na początku. No bo wiadomo, że AI będzie rozwijane, te algorytmy będą się uczyły i z biegiem czasu te karty mogą się okazać mocniejsze niż są dzisiaj. No ale to i tak nie możemy tak porównywać. Ja tak porównuję. Więc musimy zaszkać na prawdziwe testy.

Ja wrzuciłem wczoraj ten wideo na temat tych kart, takie na kanał moje pierwsze wrażenia i podsumowanie tego. A propos tej informacji, zaraz powiedziałem, że 50-70 będzie miało wydajność 490, to zmontowałem trochę ten moment na ekranie, kiedy jest, nie wiem jak się wymawia jego nazwisko, pana CEO NVD, chodzi po scenie. I na scenie pojawia się tak gigantyczny obraz, że jest 4090 najmocniejsze GPU na świecie z napisem 1500 dolarów i potem zmiana i 5070.

GPU o możliwościach 40-90, które kosztuje zamiast 1500 dolarów, kosztuje 550 dolarów. I potem zrobiłem kadr jego, jak on idzie z takim głupkowatym, cwanieckim uśmiechem po scenie, akurat taki znalazłem jego kadr i dopisałem tylko LOL z boku i lol. Po prostu to jest BS. Ja, wiadomo, używam bardzo dużo VR-u.

W VR-ze ta generacja kratek nie będzie działać, więc dla mnie ta informacja jest kompletnie nieprawdziwa. Bardzo mnie zdziwiło, że 50-80 i 50-90 tak bardzo różni się teraz ceną, bo w poprzedniej generacji ten rozróż cenowy był dużo mniejszy.

I bardzo łatwo było sobie usprawiedliwić dopłatę do 40,90. W sensie, jeśli ktoś miał fundusze i kupił to 40,90, no to raczej się nie zdarzyło, żeby żałował. Miał super wydajność w tej cenie. Teraz ta różnica jest dużo większa, no bo jest 1000 dolarów kontra 2000 dolarów. Natomiast różnica w wydajności jest jeszcze większa niż była kiedyś.

Ktoś na reddicie zrobił dokładne porównanie tych słup, bo oni zrobili słupki niestety bez wartości żadnych. I teraz tak, jeżeli pominiemy DLSS, co porównanie jest nie fair, bo DLSS 4 robi inne rzeczy niż 3. I tam były inne zastrzeżenia co do porównań, to co oni zrobili. Ale jeśli pominiemy to, jeżeli weźmiemy tylko Far Cry, który nie używa DLSS-a, więc żeby zobaczyć jaka rzeczywista jest wzrost wydajności.

między 50-90 a 40-90 to jest tylko 27,5%. Ja powiedziałem, że między 20 a 30% wczoraj. To ktoś tutaj policzy dokładnie z tego słupka. Wynika, że to jest dokładnie 27,5%. To jest w przypadku 50-90 do 40-90. To nie jest źle. W sensie 30% między generacjami w dzisiejszych czasach to i tak jest okej. Biorąc pod uwagę, że mimo wszystko... będą te AI, które dają ci dodatkowy bonus. Nie, ja powiem, dlaczego to jest mało.

bo zwiększyli bardzo mocno liczbę pobieranego prądu. Właśnie miałem o TDP wspomnieć. Dotarłem w końcu do TDP. Tylko? Poczekaj, tylko powiem, jaki jest TDP. 50-90 ma 575 W, 80 ma 360, potem jest 300 i 250. 575 W to jest 25 W, mniej niż limit, który mamy na kablu 600 W, plus 75 W z PCI, powiedzmy 675. Więc mamy 100 W zapasu.

To jest pierwsza rzecz. Przy tych wartościach zaczynają się kable już topić i były pożary. Przy 40-90 były pożary z tego tytułu. Ale to były pożary przez te kable, które były idiotycznie zrobione. Tak, ale dalej jest zagrożenie. Zmienili to. Ale dalej jest zagrożenie. Mówi o tym Game is Nexus w tej chwili, żeby bardzo na to uważać. I że kable jest prawidłowo wpięty. Jeżeli nie jest prawidłowo wpięty, jest gdzieś naciągnięty też. W zakresie chyba 4 centymetrów od

Od złączka kabel musi być prosty, nie może być zagięty, bo może powodować pożar. Trzeba z tym się pilnować. Będzie. Co jeszcze chciałem powiedzieć? Biorąc pod uwagę, że stary 490 miał ile? 475 watów? 450 watów? Coś takiego, TDP?

Jakoś tak, tylko że bardzo się różniły te wersje referencyjne od tych później wypuszczonych. Bo na przykład taki Asustowski Strix to miał odpowiednio więcej. Nie, z Fanderson, porównujmy, wiesz, jabłko do jabłka, Fanderson to Fanderson. To miał dużo mniej niż ta obecna generacja, tylko...

nigdy się takich wartości nie osiągało. To znaczy te wartości, które mieliśmy podczas gry, były dużo, dużo niższe. Więc musiałbyś odpalić, prawdopodobnie nie wiem w jaki sposób, co by trzeba zrobić na tych kartach, żeby wykorzystać to TDP w pełni. Na tych nowych podejrzewam, że nigdy takiego nie zobaczymy i że...

Ono jest takie, gdybyś odpalił być może jakieś uczenie, LLMów, jakieś takie zastosowania bardzo profesjonalne, gdzie nie tylko same rdzenie by pracowały, ale jeszcze ten układ neuralny na pełnych obrotach, po prostu wszystko. W grach myślę, że te wartości będą dużo, dużo niższe.

I to co mi się, tylko wiesz, a propos tej wydajności tutaj, co mówiliśmy, te 27,5%, z tego dobrych myślę, że 15% to będzie tylko przez to, że zwiększyli pobór prądu, po prostu więcej prądu dają. No bardzo możliwe. I nie wynika jakby ten wzrost z możliwości technologicznych nowych czipów, tylko po prostu tego, że pracują szybciej i cieplej. Dobra, jak już to powiedzieliśmy, oni oficer... Komentarz właśnie na Redditie był fajny. Nvidia, dam Ci tysiąc dolarów, co czwarty dolar będzie prawdziwy.

Najfajniejsze w tym wszystkim w designie jest jedna rzecz, która jest super, jeśli chodzi o design termiczny 50-90. To jest to, że w tej chwili PCB nie mamy na długości karty, tylko jest na środku, między wentylatorami. Jest bardzo małe PCB. Jest w takiej wanience, która jest vapor chamber, czyli ta technologia odprowadzania ciepła fajna.

żebra wychodzą na całą szerokość karty i tam są wentylatory, które to powietrze przechodzi przez całą kartę, czyli on nie odbija się od PCB, o tam PCB nie ma, tylko jest całkowity przepływ powietrza i to jest fajny design termiczny. Ciekawy jestem bardzo, jak to się spisywało. Dwa wentylatory tłoczą powietrze, a nie tak jak do tej pory, że jeden tłoczy, drugi wysysa. Jak oni w ogóle to zrobili, że ta karta jest taka mała, bo ona jest na dwa wentylatory, nie na trzy.

Aha, to ja może powiem od razu. On ma długość 304 mm na 137 wysokość i jest na szerokość dwa sloty tylko. Nie jest to trzyslotowa karta, dwuslotowa karta, nie dwa i pół, dwa sloty. Tak, przy tym TDP takie odprowadzanie ciepła, nie wiem jak to może działać. Nie mam zielonego pojęcia. W sensie wydaje mi się, wiesz, jakbyś mi powiedział tydzień temu, że coś takiego powstanie, to bym ci powiedział, że nie, bo to jest niemożliwe zrobić coś takiego.

tak małym rozmiarze, tyle VAT-ów, tyle ciepła odprowadzić. Więc no, pod względem tego form faktoru rewelacja. No, więc pomimo, że ja powiem Ci szczerze, ja byłem poważnie teraz tak osobiście przychodząc do tematu, byłem bardzo nastawiony na 50-80, ale musiał mieć 24 GB VRAM-u.

16 GB dzisiaj do tego, co ja robię, jest za mało, bo MSFS na 16 się dławi w tej chwili. Nowy, 2024. A to jest początek, to jest sam początek tej gry. On się będzie jeszcze bardziej dławił, jak będą więcej rzeczy nowych dodawali. Więc 2024 to jest to, co bym chciał mieć dzisiaj.

I nie kupię 50-80, gdzie już na dzień dobry będę ograniczony przez RAM, bo to jest bez sensu. Więc zostaje mi 50-90. I teraz pytanie do ludzi, jak mam to kupić w cenie SRP, bo nie będę przepłacał. W sensie nie kupię GPU z marżą i nie będę komuś dawał zarobić na tym 30% czy 50%, tylko po to, żeby mieć 50-90. Jak to kupić w cenie SRP? Czyli sugerowana cena producenta. Ale czekaj, czyli jednak 50-90, tak?

50-90, 50-80 nie widza żadnego sensu. Tak, tak. Ja myślę, że w tym roku one się nie wyprzedają tak szybko jak w ubiegłych latach, że dlatego, że ta różnica w cenie jest tak kolosalna i 50-80 wydaje mi się teraz mieć więcej sensu, jeśli chodzi o ten stosunek cen do jakości, to że ludzie się rzucą...

bardzo, bardzo mocno na te 50-80, a dzięki temu 50-90 może być dużo bardziej dostępna. Rok temu ludzie zamawiali po prostu w kilku sklepach, znaczy nie rok temu, przy poprzedniej premierze. Tak, to były loterie, prawda, przy niektórych z tych, żeby kuic sprzedawali w cenie właśnie producenckiej. Najdziwniejsze jest to, że niektóre sklepy realizowały te zamówienia na przykład po pół roku.

Czasami to były karty gorsze, np. Nvidia w międzyczasie wprowadziła ten low hash rate, te karty, które zwalniały przy kopaniu i ludzie zamawiający normalną wersję otrzymali tę wersję spowolnione.

Ciężko jest w ten sposób. Tak naprawdę nikt ci nie da gwarancyjnie, że zamówisz tutaj, to dostaniesz. No ja ostatnie dwie karty, czy trzy kupowałem, tak, ostatnie trzy karty greficzne kupowałem na Amazonie amerykańskim, tylko, że to już było po premierze. Nie, jedną kupowałem tutaj lokalnie. No i teraz planuję zrobić podobnie. Przy czym, bo premiera... Premiera jest 30 stycznia.

no to wtedy jeszcze nie będzie nowych procesorów, więc... Ale 9800 3D już jest, X3D. No tak, tak, ale mówiłeś dzisiaj, że być może tego, którego dzisiaj pokazali dopiero, będziesz kłował, czyli w martwu. Ale nie, nie, jeżeli mi się uda dorwać 50-90 teraz od razu, ten z końcówka 300, czyli realnie luty, tak, to nie będę czekał, to wezmę 9800 po prostu.

Także pytaj, albo po prostu poleży parę tygodni to GPU i nie będzie używane i tyle. Pytanie, gdzie ja to mam kupić? Tutaj One Inch Man podpowiada, że musisz kupić na stronie NVIDIA. Ja nigdy właśnie nie wiem zupełnie nawet jak to działa, w sensie nie kupowałem z ich strony. Wiem, że przez ktoś kupował przez, była ta doteria przy okazji

premiery serii 40 na Digital Foundry, nie, Games Foundry, jakoś tak się nazywa ta strona, czy Digital Foundry, czy coś takiego. I tam była loteria i jak zostałeś wylosowany, to mogłeś kupić wtedy w cenie SRP właśnie. To prawie jak z Apple i ich WWDC, że on musi zostać wylosowany, żeby zapłacić im kilka tysięcy dolarów, żeby mieć prawo do zapłaty. Wiesz co, loteria jest lepsza niż boty, bo tak to boty wszystko wykupują po prostu.

Także było to teraz dużo bardziej sprawiedliwe moim zdaniem. Ja się dowiedziałem, że mam bilet do WWDC w momencie, kiedy zobaczyłem, że z konta mi zeszły pieniądze. Nie dostam jeszcze maila od Apple Anis, ale w momencie, kiedy zobaczyłem, że z konta zeszły pieniądze, to wiedziałem. Oni nie są głupi, oni najpierw zabrali pieniądze zobaczyć, czy cię stać. Tak jest.

No dobra, więc nie wiem co zrobić, także poradźcie mi albo połóżcie mi proszę, żeby dorwać tutaj w Polsce to 50-90, ja w tej chwili tam z iStigiem rozmawiałem, inaczej iStig żyje z tego i on będzie miał problemy, żeby je załatwić tym w cenie SRP i nie wie czy będzie miał, więc jak macie jakiekolwiek tipy, porady czy coś, to przyjmę każdą jedną, bo nie chcę za to przepłacać i nie będę przepłacał po prostu, uważam to, że to jest błąd.

Co jeszcze? Czyli tak, czyli czy ja idę w 50? Ja wiem co jeszcze. Linusowi z Linus Tactics dali dwa komputery. Na jednym był 50-90, na drugim był 40-90. Z cyberpunkiem, z zablokowanymi ustawieniami nie mógł nic zmienić, no ale mógł pograć. Na maksa było. Było wszystko na maksa. Tak, tak, czyli łącznie z path tracingiem. No i...

wydajność była dużo, dużo lepsza na tym. 50, 90, dwukrotnie lepsza. Przy czym czasami dalej widać jakieś artefakty w tych generowanych klatkach. Tylko, że razem z tym, bo to nie był taki cały berpang, jakiego my mamy. W sensie... To był specjalny build. Tak, poprawiony build. Tak, to był specjalny build.

I on już wspierał chyba tego DLSS-a nowego, w sensie ten na 40-90 chyba też już był lepszy niż ten, którego my mamy do dyspozycji. Poza tym Digital Fundry dostało do testów 50-80, ale znaczy do testów, za dużo powiedziane. Mogli go używać przez 5 godzin. I to też w bardzo ograniczonych warunkach, bodajże tylko Cyberpunk.

No i ich wrażenia były raczej pozytywne, no ale to właśnie trzeba brać na poprawkę, że to był tak ograniczony test, że na podstawie tego jednego testu nie można wyciągać raczej jakichś specjalnych wniosków. No ale tam faktycznie, no ta wydajność jest, wzrost wydajności jest niezaprzeczalny. Tak samo wzrost jakości tego nowego DLSS-a, więc no zmiany na plus.

Ja wątpię, żeby ludzie z 40-90 się przesiadali. Ja myślę, że to jest dla osób, które mają starsze generacje karty. Przesiadki z 30, serii 30 albo wcześniejszych. Albo tak jak ja, że 40-70, a nie 40-90. Poza kartami pokazali jeszcze parę innych rzeczy, czyli pokazali te funkcje, softurowe funkcje do tych kart. Czyli mamy m.in. funkcję broadcast.

Ta, co modyfikuje obraz z kamery, jak live streamujemy na przykład, to jest dla osób, które przykładowo live streamują. To w czasie rzeczywistym na przykład usuwa tło i tak dalej. Albo to odszumianie, o którym mówiłem dzisiaj na żywo. Tak, to tu jest nowa funkcja, będzie taki profil studyjny dla mikrofonu, to jest pierwsza rzecz, który też odszumiam przy okazji. Druga rzecz to było...

Druga rzecz. Co to była ta druga rzecz? Cholera, wyleciała mi z głowy w tej chwili. Coś związanego z kamerą. A, już wiem co. Oświetlenie twarzy, czyli rozjaśnienie twarzy, żebyś, jak nie masz oświetlenia prawidłowego czy odpowiedniego według AI ustawionego, to on ci rozświetli twarz trochę i taki jak tryb portretowy w iPhonie. No, no, no. Dokładnie. I jest jeszcze jedna ciekawa rzecz. Dla streamerów konkretnie zrobili asystenta AI.

który będzie im sterował OBS-em, który będzie im podpowiadał, co się dzieje w OBS-ie, który będzie mógł wchodzić w interakcję z czatem, z osobami czatującymi, poinformuje go na przykład, jak streamer przegapi, że ktoś mu wpłacił jakieś pieniądze, to go poinformuje o tym i będzie takim jakby czatbotem, który będzie mu towarzyszył. I trochę za dużo tego było. To znaczy mnie tam...

Ta wizja asystenta się podobała, bo jak sobie rozkminiam, w jaki sposób rozwiązać streamowanie, no to za każdym razem miałem taką myśl, że jakbym miał jakiegoś operatora, to byłoby dużo, dużo prościej. I gdyby to AI było w stanie to zastąpić, rewelacja. Tylko, że tak, to nie jest stricte z OBS-em chyba, tylko konkretnie z Streamlapse-em, czyli projektem opartym o OBS-a.

który nie jest zbyt lubiany. Od wielu lat jest drama z tym związana, że oni przywłaszczyli sobie kod i tak dalej. Generalnie ja na przykład chciałbym używać Stream Elements, który jest open source'owym, darmowym projektem. I ja pomyliłem te dwie rzeczy. Stream Labs ze Stream Elements. Nie pomyliłeś. Nie, bo w głowie myślałem o Stream Elements. Tak, tak, ale dobrze powiedziałeś. Nvidia będzie ze Stream Labsem, z tego co wiem, a nie ze Stream Elements.

Więc trochę szkoda. No, to trochę szkoda, bo ja myślałem cały czas o StreamElements, bo StreamElements się integruje z OBS-em ładnie, a tutaj będzie to inny. Jak ktoś nie wie, to Streamlabs to jest taka osobna instalacja, która kiedyś była OBS-em takim bardzo zmodyfikowanym.

a StreamElements to jest po prostu plugin, który instalujemy do OBSa i on nam dodaje nowe funkcje. Poza tym StreamElements można też używać bez tej wtyczki do OBSa i tak naprawdę my byśmy teraz mogli go używać do robienia nadgryzionych. Na przykład tego bota na czacie, który by wrzucał jakieś informacje od czasu do czasu. Można by pociąć tego bota od nich. Jest to do przemyślenia.

Tak, a właśnie i ten asystent. To na przykład zastanawia mnie, jakie będą jego możliwości. Ale na przykład coś takiego, że gram sobie w VR-ze, robię transmisję i mam dwie kamery na siebie skierowane. I czy on mi będzie w stanie przełączyć tę kamerę, widząc, że okej, ja się obróciłem teraz w drugą stronę, no to przełączam kamerę tak, żeby było widać go z przodu. Obracam się w przeciwną stronę, to...

AI mi przełącza tą kamerę. Bo ja już myślałem wielokrotnie, jak to rozwiązać, ten problem. I nie wymyśliłem. Myślałem, żeby sobie po prostu zainstalować na headsetie z przodu coś, co będzie z jakąś automatyzacją spięte. Coś, co będzie wykrywało jakiś element i wtedy to aktywuje. Czy ja ci mogę zaproponować rozwiązanie? Co masz zawsze w ręce? Masz zawsze jakiś kontroler.

Czy do kontrolera możesz przyczepić sobie mały jakiś przełącznik, który będzie się integrował? Ja o tym nie mogę myśleć, poza tym ja nawet nie będę wiedział, w którą stronę jestem odwrócony. To szybka akcja, nie można, żeby na tym zaoponować. Wiesz co, jeżeli miałbyś... Trudny temat.

Dobra. No, trudny temat. Jeżeli miałbyś możliwość software, który ci by wykrywał twoją twarz na zasadzie... Nie ma twarzy. Jest headset zasłaniający twarzy. To wykrywał headset. Wykrywa to, co zdefiniujesz, żeby wykrywał. Teoretycznie można by skrypt napisać, ale musiałbyś jakieś AI mieć u siebie. Co możesz przed chwilą wykorzystać? Czy to AI będzie miało takie możliwości?

To nie wiem. Wiesz co, ja zawsze tak podchodzę z dystansem do tych takich technologii jak ten chatbot i tak dalej, bo nie wierzę, patrząc się na wszystkie inne technologie, jak one działają w rzeczywistości, jak są pokazywane, jak potem działają w rzeczywistości. To są dwie różne rzeczy. Oczywiście. Natomiast Nvidia z tych wszystkich zawsze mnie rozczarowywała najmniej.

ich broadcast, fenomenalnie go wspominałem. Jak jeszcze używałem peceta na co dzień do przeglądania internetu zamiast Maca, no to ja miałem go przypisanego gdzieś tam do Stream Decka i używałem tego non-stop tej funkcji odszumiania. Po prostu zawsze, nieważne jakie wideo na YouTubie odpaliłem, to zawsze miałem taki super czysty dźwięk. Brakuje mi tego na Macu.

Ja tego używałem już, kiedy to była nowość i już wtedy działało tak dobrze. Ja tego broadcasta pamiętam, kiedyś testowałem, nie pamiętam, już bardzo dawno temu tutaj odpowiadałem o tym i ja nie byłem w ogóle, wiesz, nie zrobiło to mnie żadnego wrażenia. Ty chyba w ogóle tych funkcji, ty korzystałeś z innych funkcji, ty chyba tego utrzymiania nie testowałeś. Nie, nie pamiętam, ja w pewnym momencie testowałem, byłem niezadowolony z tego, jak brzmi ten dźwięk. Nie podobał mi się po prostu.

Także widzisz, to jest zupełnie różne. Każdy indywidualnie do tego będzie podchodził. Także inaczej będziemy na to patrzyli. Anyway, jeszcze jeśli chodzi o Nvidia, to co pokazali, co z fajnych rzeczy, to jest, a propos tych LLM-ów, o których wcześniej rozmawialiśmy, o panie Simonie, który tam opowiadał o nich, to Nvidia pokazała... Aha, i jak sobie wczytacie się w ten artykuł Simona, to on korzysta w tej chwili, on korzysta z MacBooka Pro, chyba to był MacBook Pro, ale oparty o M2 z 64 GB RAM-u.

I on w tym mieści, na podstawie tych Maców też, bo on lokalnie sobie uruchamia LLM-y, na podstawie tego tłumaczył, jakie LLM-y mieści na tym komputerze i jak postęp z 2023 na 2024, jaki był względem tego, co jest w stanie uruchomić, po prostu przez właśnie tę optymalizację. No i NVIDIA wydała tutaj, co się nazywa Project Digits, wydała komputer, który...

Jest w wielkości Maca Mini, nawet powiedziałbym, że może nawet ciut mniejszy, ale taki jak Mac Mini. W środku mamy GPU Blackwell'a, które jest wyposażone, ma do swojej dyspozycji 128 GB RAM-u i 4 TB SSD. Blackwell to ta nowa architektura. Tak, tak, co jest teraz w tych nowych GPU.

Tam można za to zapuścić, co tam się mieści. Najbardziej rozbudowany wariant otwartego modelu Lama 3 się na tym mieści. Więc ogólnie rzecz biorąc, takie dosyć duże modele można tutaj wpakować na to. I to kosztuje 3000$. Jeżeli ma się dwie sztuki, to można je połączyć ze sobą, żeby dawały dwukrotnie wyższą wydajność. Taka też ciekawostka dla jakichś researcherów, czy dla kogoś.

to może być fajne narzędzie, więc ciekawy jestem, jak to będzie użytkowane, ale fajny patent. Dobra, ja zakończyłem w zasadzie, jeśli chodzi o CES-a. Czy panowie macie coś jeszcze, o czym chcielibyście wspomnieć? Ten Kosmos, który na początku nie wiedziałem, czym jest. To jest też od NVIDIA Kosmos.

Na początku nie wiedziałem, o co z tym chodzi, bo oni pokazali tworzenie wirtualnych symulacji, wirtualnych światów na zasadzie takiej, że roboty mogą sobie coś robić w wirtualnej przestrzeni i być w ten sposób szkolone, zamiast robić to w realnym życiu, gdzie mogłyby się zadzić jakieś szkody i gdzie generalnie byłoby to mniej wydajne. I ja tego nie rozumiałem, bo przecież Omniwers coś takiego oferuje od lat.

Jeśli ostatecznie dobrze to zrozumiałem, to kosmos jest czymś w rodzaju silnika graficznego do tego omniwersa. W sensie rzeczy, które się robi w omniwersie można później tym kosmosem zrobić fotorealistyczne, że one nie wyglądają jak render taki, nawet nie render, tylko jak coś bezpośrednio w programie do 3D, tylko wyglądają właśnie jak render taki fotorealistyczny. I dzięki temu...

Później to można pokazać robotowi, czy tam jakiemuś AI-owi i to AI może się nauczyć z filmu, jak jakąś czynność wykonywać. Tylko ten film właśnie nie jest nagrany w klasyczny sposób, tylko jest przygotowany tym omniwersem. Czyli takie... Także wszystko się ze sobą zazębia. Wszystko ze sobą wtedy zaczyna współpracować. Ciekawy projekt. Generalnie NVIDIA chce umożliwić tworzenie...

właściwie już umożliwia. Stworzenie wirtualnych fabryk, kiedyś to pokazywali na przykładzie chyba o BMW, gdzie w wirtualnej fabryce się coś testuje, a później jest to wykorzystywane w fabryce takiej normalnej. No i to jest kolejny krok, żeby to wszystko jeszcze bardziej usprawnić. Dobrze, to co? Na mnie też kosmos zrobił wrażenie, przyznaję. Bardzo imponujące. Demo fajne było.

To może jeszcze wspomnę, że ich refleks, czyli ta technologia zmniejszająca opóźnienia, została mocno usprawniona, bo teraz... O ile procent? 75. 75 względem nieużywania refleksu w ogóle.

I chyba o 50% względem pierwszej generacji Reflexu. Dla graczy multiplayerowych, szczególnie którzy grają kompetytywnie mocno, no to jest to coś ważnego. Dla mnie raczej nie. Ja Reflexa testowałem przy MSFSie i wyobraź sobie, że tego pierwszego, co u mnie był dostępny, jak on się tylko pojawił i on pogarszał opóźnienia.

negatywnie, przy MSFS-ie konkretnie. MSFS to jest w ogóle taki, kurde, oderwanie się od rzeczywistości, jeśli chodzi. Tak, bo po co w ogóle tam jakiekolwiek zmniejszenie opóźnienia w MSFS-ie? Nie ma to żadnego znaczenia. To jest raczej do gier, w których się gra w 240 klatkach na sekundę. Ja nie wiem w ogóle, czy to...

No ale ja nie wiem, czy w ogóle ma sens włączanie tego przy tak niskim klatkarzu, w sensie przy 50 klatkach, czy to w ogóle, czy tam 45, czy to w ogóle ma prawo działać, czy to nie jest, nie wiem, nie wiem prawdę mówiąc. Ja to muszę się bardziej wczytać, jak to działa, bo na przykład, czy jest sens używania V-Sync'a, kiedy się używa refleksa, czy to nie jest tak, że ten refleks wprowadzając już te, bo on tak jakby generuje klatkę.

wcześniej i czy w takim razie V-Sync jest w ogóle konieczny. Nie wiem. Ja też nie wiem, jak jest z V-Synciem, jeśli chodzi o to. Natomiast ja na swoim 3080 Ti muszę mieć V-Sync'a włączonego najczęściej, zależy od tego, ale często mi rwie inaczej. Ja muszę mieć w Cyberpunku i w tego co pamiętam, w sensie jeśli gram na monitorze, inne wyjażenia.

Nie wiem czemu, prawdą mówiąc, właśnie z tym refleksem, bo gdzieś mi się obiło już, że jeśli się używa refleksa, to już tego drugiego nie trzeba. Że nie potrzeba. Tak, tak. Dobra, to co, panowie, kończymy CES-a? Chyba tak. Kończy kulinarne iCook?

No, możemy zaraz, ale jeszcze się zastanawiamy nad jedną rzeczą, bo tak naprawdę my omawiamy tego CESA dużo za wcześnie i większość rzeczy fajnych pewnie zostanie dopiero pokazanych, bo jesteśmy dopiero po pierwszym dniu, a co z tego, że po pierwszym dniu, skoro większość youtuberów nie ma możliwości, żeby robić relacje błyskawicznie, w sensie, że będą na tym CESie, jeszcze tej samej nocy w hotelu będą montować i uploadować filmy, więc tak naprawdę nawet to, co oni widzieli, to do nas to dopiero dotrze następnego dnia.

I tylko ci najwięksi mogli sobie pozwolić na jakieś publikacje. Więc widzieliśmy tylko trochę i na przykład ja o smart homie nie wiem absolutnie nic. Czy pokazało się coś nowego, fajnego, czy nie. Wiem, że w telewizorach się zadziałało trochę ciekawego i TCL pokazał bardzo fajny sprzęt. Hisense też pokazał coś fajnego. 136-calowy telewizor. I generalnie widać, że telewizory większe niż 98 cali

W końcu zaczynają się pojawiać. Około 115 cali w tym roku. Może się pokazać dużo takich modeli. I właśnie TCL pokazał swoją 115-kę. Już wcześniej też pokazali, ale teraz pokazał kolejną. Więc no fajnie, fajnie żyjną w tym kierunku, bo bałem się, że utkniemy na 98 calach na długie, długie lata, a jednak chcą to zwiększać. Ja powiem Ci, że jeśli chodzi o tydzień, na pewno za tydzień jeszcze w kolejnym odcinku będziemy o CESie rozmawiać i na pewno coś będzie fajnego do omówienia.

Ja właśnie czekam na home i na właśnie monitory, czy właśnie coś w monitorach będzie nowego, bo gadaliśmy o naszych oczekiwaniach na ten rok. Podpowiadam na czacie, że w monitorach już dużo się zadziało, no ale ja jestem nie na bieżąco. Ja jeszcze nie widziałem niczego fajnego, jeśli chodzi o monitory, w sensie...

Nie widziałem niczego, co mnie inaczej. Widziałem nowe rzeczy, ale nie widziałem niczego, co mnie powaliło jakoś specjalnie i co by zmieniło moje postrzeganie tego, albo żebym to chciał. Nadal nie ma monitora, którego bym chciał kupić. LG chyba wypuściło ciekawy model 5K, 2K, czyli ten ultrawide'owy, ale też nie chcę ultrawide'owego. Chcę po prostu monitor 4K albo 5K, ale który będzie dobry.

No i niestety tutaj chciałbym uniknąć DSC, więc fajnie, żeby był, już wykorzystywał te nowe technologie, które są i rozmawialiśmy chyba o tym przed tygodniem. Ale o monitorach to za tydzień. No. To co, kącie kulinarny? Możemy. Dobra, co dzisiaj dla nas przygotowałeś? Wow. Banany. Wysuszone.

Ale ogólnie banany w Tajlandii w takiej formie deserów są bardzo popularne. I na przykład idąc po prostu po mieście, można trafić na sprzedawców bananów, które są smażone. Albo gdzieś w food courtach na przykład. To też coś takiego jako desery się sprzedaje. I takie smażone banany, to one są różnie robione. Mogą być trochę bardziej chrupkie, trochę mniej. Ale przekąska bardzo, bardzo dobra.

Rozpakowuję to i jak widać w pudełku kolejne pudełko, właściwie zafoliowany banan, kawałek banana. To jest ten banan taki malutki. I te banany to ostatnio kupowałem właśnie w foodcourcie, bez szokolady, tylko takie normalne. Zapłaciłem 50 batów za dużą porcję i to była porcja taka, której 50 batów, czyli 6 złotych. No i to była...

Taka porcja, której nie byłem w stanie zjeść. Jednorazowo miałem to do końca dnia. Więc jest to raczej tanie. I te banany sprzedawane w Tajlandii, ja teraz będę trochę hałasował, bo to odpakowuję. Te banany sprzedawane w Tajlandii to na ogół są właśnie te małe banany. Takie krótkie, a grube. Przy czym ten jest wysuszony, więc on ma formę taką spłaszczoną bardzo mocno.

Ja w ogóle w międzyczasie podpowiem tak, jeśli chodzi o banany, jest tam już nie pamiętam ile w tej chwili, ale jest typu 1500 gatunków bananów na świecie, z czego w Europie mamy w zasadzie jeden i tylko ten, który się transportuje sensownie. Ale większość trująca. Chyba nie większość, ale jedna trzecia chyba, czy coś takiego. Nie powiem, może dwie trzecie. Byłem w Muzeum Bananów i pamiętam, moja żona lepiej pamięta te dane, które tam podawali, ale tam sporo jest w każdym razie. Muzeum Bananów.

No jest, na Martynice jest Muzeum Bananów, fascynujące w ogóle informacje, tam się naumiałem, ale w zasadzie są banany, które się tylko smażą, nadają się tylko do smażenia, są banany, które tylko się nadają do surowego, tylko do gotowania są i tak dalej, i tak dalej. Są najprzeróżniejsze właśnie rodzaje i nie wiem, jakie są ciebie, Tomas, jak macie te krótkie, grube, one są fajne akurat, ja lubię je.

Są w Europie w ogóle niedostępne. One są najlepsze, te grube, bo są też takie bardzo krótkie, ale bardzo cienkie. To tych nie lubię. One się też bardzo szybko psują. Taki mają smak, nie wiem jak to opisać. Te grube, a długie, te grube, a krótkie, one często mają chyba więcej kalorii i są takie bardziej słodkie. Inaczej, może nie bardziej słodkie.

Smak mają intensywny, taki soczysty, ale nawet tych krótkich jest dużo rodzajów, więc ja tak naprawdę nie znam ich. Kupuję po prostu, co w danej chwili jest. Dużo więcej ich jadłem, jak robiłem sobie owsianki na śniadanie i wtedy właśnie z takimi bananami krótkimi, no to zdecydowanie lepiej mi spakowałem niż z tymi polskimi. Te polskie też można kupić. Jak się przeprowadzałem tutaj, to pamiętam, nie wiem, czy to prawda, czy nie, ale...

że te, które są w Polsce, to raczej na ogół zwierzętom się daje. W sensie, że to jest tak, że jako ludzie tego zbytnio nie jedzą tutaj. Które? Nie wiem, bo te, które są w Polsce, że tego gatunku tutaj się raczej nie, to jest tak, że no właśnie, jeśli jest to zwierzakowi, zwierzaka nakarmić tam jakąś małpkę czy coś. Nie wiem. Wiem, że w 7-11, jak pójdziesz, to mają też te długie, ale czy to są te same, co w Polsce? Nie wiem, ja...

Tak dawno nie jadłem tych polskich, że nie mam porównania. No ja powiem, pierwszy raz tych grubych jadłem chyba w Indiach. Pierwszy raz, co pamiętam, że jadłem, to było w Indiach i to jest zupełnie inna jakość. To jest tak, że w ogóle nie warto jeść tych bananów naszych chyba w porównaniu. Chyba, że nie mamy tutaj tamtych, więc jak chcesz jeść banany, to nie ma wyboru. Ale rozumiem, że te są bardziej specjalne. No i jak się sprzedaje te małe banany?

To jest zazwyczaj taka cała, nie wiem jak to się nazywa, taki kłomp bananów, że kupujesz je, no tam, nie wiem, 10-20 ich jest razem. Te wielkie, tak jak w Polsce, to są sprzedawane pojedynczo. No a jak idziesz do 7-Eleven, to masz pakowane albo pojedynczo, albo podwójnie zazwyczaj. No i jest to chyba bardzo popularna przekąska. I do deserów różnych się używa. No tak, chyba tyle na ten temat. No to opowiadaj jak ten, jak ci smakowało to, co właśnie skonsomowałeś?

No te bardzo lubię właśnie. To znaczy, bo ten, który ja tutaj mam, to jest wersja z czekoladą. Ale jest też z czekoladą i migdałami chyba. Że te migdały są pokruszone i zatopione w tej czekoladzie. To te lubię najbardziej. Tylko tych akurat nie było. On jest wysuszony, po pierwsze, i potem jest zalany czekoladą. Jaka jest czekolada w ogóle i jak ta mieszanka smakuje? Nigdy takiego nie jadą. Wydaje mi się, że pamiętam...

bo to jest z ciemną czekoladą, ale wydaje mi się, że pamiętam też z czekoladą jasną, taką słodszą. Ja raczej tą ciemniejszą wolę. Teraz już nie wiem tak często, ale jak to odkryłem, tylko to było dawno temu. Jak je pierwszy raz zobaczyłem, no to to był dzień w dzień. Musiały być. Ja tak mam, że jak coś mi zasmakuje, no to później stale to kupuję. No, jak smakuje?

Tak jak banan w czekoladzie. Nie wiem, jak to inaczej opisać, no bo smak banana każdy zna, smak czekolady każdy zna i jest to bardzo dobre połączenie, więc polecam. On nie jest wysuszony tak jak... Bo niektóre wysuszone banany są takie chrupkie. Takie jakby jak chipsy. Przynajmniej tutaj jest to też popularna przekąska, że kupujesz banan tak jakby pokrojony na małe plasterki i jak to jesz, to one są karmelizowane.

Tak jak chipsy trochę chrupią. To nie jest taki banan. To jest po prostu wysuszony, niekarmelizowany. To jedyne, co ci powiem, to my myślimy, że wiemy, jak dobry banan smakuje, ale osoby, które nie jadły tych bananów, o których ty mówisz, tych krótkich, grubych, to nie wiedzą, jak dobry banan smakuje. To jest zupełnie inna jakość. To jest tak, jakbyś jadł coś podłego przez całe życie, myślał, że to jest świetne, a potem w końcu zjadł coś genialnego. Wojtek, to ja nie zapomnę jak ten, jak...

przyjechałem do Walencji na studia na Erasmusa i pojechałem sobie pod Walencję i tam były te drzewa z pomarańczami, nie? I wiesz, jak pomarańcz, jak smakuje, każdy wie, nie? I ja pamiętam, że no, przyznaję się tutaj przy wszystkich, że ukradłem dwa pomarańcza, dwa sztuk, dwa, po prostu wziąłem z tym, no z drzewka sobie wziąłem te dwa pomarańcze, odjechałem samochodem jako taki złodziej, po prostu normalnie i stoparkowałem gdzieś na parkingu i jedno

pomarańcze obrałem. Nigdy wcześniej nie było tyle soku, takiej gęstości soku pomarańczowego w pomarańczu ever. Jakby zrozumiałem, że te pomarańcze, które jadą w Polsce, to jakby nie ma nic wspólnego z tymi pomarańczami, które właśnie jem teraz świeże z drzewa, po prostu z Walencji. To był kosmos.

Przypomnijcie mi, jak się w Polsce kupuje na przykład sok pomarańczowy, to to jest po prostu sok pomarańczowy. To nie jest tak, że kupujesz sok pomarańczowy z pomarańczy gatunku takiego i takiego. Możesz takie dodać. Są takie. Zależy od sklepu oczywiście. Możesz kupić sok z czerwonych pomarańczy, możesz tam jakichś tam konkretnych, nie znam nazwich, ale są z różnych rodzajów. Podejrzewam, że u ciebie jest dużo większy wybór.

No nigdy nie wiem, które kupić, bo nigdy nie pamiętam, który sok mi smakował najbardziej, a jest bardzo dużo ich do wyboru i to tak jak mówisz, niektóre są czerwone, ale tych samych pomarańczowych jest też bardzo dużo. No i na przykład jedna firma nawet, to nie jest tak, że jedna firma robi z tej pomarańczy, druga robi z tej, tylko jedna firma, a ma w ofercie na przykład pięć tych pomarańczowych plus jakieś tam inne, no i każda smakuje trochę inaczej.

Słuchaj, musisz zrobić, wiesz, taki blind test, ustawić wszystkie nalece po szklance i próbować. Zapraszam, możemy to tutaj zrobić na żywo. Tak samo jest właśnie kwestia sezonu, nie? Jakby ja pamiętam, że właśnie, jak to właśnie zachwyciłem się tymi pomarańczami i tłumaczę to tym Hiszpanom z Walencji, jak się zachwyciłem tymi pomarańczami, no oni tak, wiesz, no oczywiście, że mamy zajebiste pomarańcze, jasna sprawa. O czym on mówi? O czym mówi, nie, gościu? Ale miesiąc później?

znowu kupiłem pomarańcze w sklepie i smakowały jak te polskie, nie? I ja mówię, co się dzieje? A nie, teraz nie ma sezonu, to są te z importu. Ale to jest podobnie, ja pomidorów na przykład teraz, wiesz, okres zimowy, ja w ogóle pomidorów nie jem. Pomidory, mamy własne pomidory z ogródka i są genialne, po prostu genialne. Lepsze wręcz od tych bawolich serc, które są kupowane, chociaż mamy dobre źródło na bazarku też, ale

te nasze domowe rewelacja. Natomiast sklepowe, takie typowo sklepowe, to tak średnio najeżdża, a teraz w ogóle nawet nie warto jeść pomidorów, w ogóle nie kupuję. Dobra, myślę, że chyba kulinariów na dzisiaj starczy. Tak. Możemy przejść do kącika filmowego? Czy jesteście za lub przeciw? Możemy. Dajcie mi sekundkę.

Więc tak, trochę tego się uzbierało, bo ostatnie podsumowanie robiliśmy, ale dobra, ja zacznę może od tego, co oglądałem w zeszłym roku, bo o tym nie wspominałem jeszcze. Wspominałem, że będę coś oglądał, ale tak, pierwsza rzecz. The Holiday. Ja może polecę tak, jak jest po prostu w kolejności, jak powpisywaliśmy rzeczy. Sorry, trochę wam czasu teraz ja zajmę swoim głosem. Pierwsza rzecz. The Holiday, czyli to jest film starszy.

Wszyscy go znamy. Gra tam Jack Black, gra Cameron Diaz, Kate Winslet i Jude Law. Jest parę jeszcze innych aktorów bardzo dobrych. Rufus Sewell gra, tak. Parę innych znanych. Świetny film. To jest 2006. Komedia romantyczna, świąteczna. Hit. Bardzo lubię. Bardzo fajnie się ogląda. To jest taki fajny, żeby sobie powtarzać go każdego roku.

właśnie na święta, bo pasuje bardzo do tego. I tyle. Tutaj szczególnie Kate Winslet mi się bardzo w tej roli podoba i Jack Black jest też genialny, także super. Na Netflixie jest dostępna obecnie. Teraz tak, od razu zmiana. Dotychczas...

W każdym odcinku, w opisie staramy się linkować, ja przynajmniej staram się dawać linki do polskich źródeł bezpośrednio, czyli do Netflixa na przykład, czy do Amazon Prime, czy do Apple TV+. W związku z tym, że jak przeglądałem w tej chwili filmy sprzed roku, które wrzucaliśmy, linki sprzed roku, które wrzucaliśmy, większość z nich nie działa już. Niestety.

bo na Netflixach się klika. Bo nie ma filmów na przykład. Więc niestety, od tego roku zmieniam i będę Was prosił też, żebyście nie wrzucali, jeżeli wrzucacie linki, to nie wrzucajcie do tego, tylko wrzucajcie do bezproszenia do filmu, tylko do The Movie Database.org, czyli TMDB chyba się nazywa, tak? TMDB, nie, The MovieDB.org.

Dlaczego nie do IMDB, czy nie do innych filmwebów i tak dalej? Bo TheMovieDB.org jest open source'owy, jest darmowy i wspiera też Just Watcha, więc od razu ci podajesz, w jakim kraju jesteś, czy on wykrywa, w jakim kraju jesteś. I ci automatycznie podajesz, gdzie to możesz obejrzeć i bezpośredniego linka tam masz.

Nie jest to po polsku, ale jest to jedyne open source'owe źródło, które znam, które nie ma reklam i nie śmieci ci i nie ma trackerów i nie ma tego całego shitu, który jest na filmwebie na przykład, którego absolutnie nie toleruję. Więc będę linki do TMDB rzucał, bo jest to obecnie najlepszy tego typu serwis. Dobra, wrzuciłem Home Alone, którego bardzo już chyba z dekady, jak to nie lepiej mnie oglądałem, czyli Kevin sam w domu i się uchachałem nie tyle samym Kevinem,

Co... W ogóle zauważyłem jedną rzecz, którą wcześniej przegapiłem. To jest to, że jak oni tam zalali na początku, jak cała rodzina była w domu, Kevin chyba rozdał mleko. Czy któryś tam z chłopaków rozdał mleko. I Kevina paszport i bilet zostały zalane. I one niechcący wylądowały w koszu na śmieci. Ja nigdy tego nie zauważyłem. Dlatego go przegapili potem na lotnisku. Bo nie mieli jego paszportu i jak sprzątali to mleko, to po prostu wszystko trafiło na śmietnik.

I dopiero pierwszy raz to zauważyłem, a ten film widziałem już wiele, wiele razy. Ale gra tutaj, jeśli chodzi o aktorstwo, gra Joe Pesci i jego Daniel Stern, Marv. Oni są absolutnie genialni, ci źli. To, jak Joe Pesci się śmieje po prostu, jak postać z kreskówki, jest genialne. Uwielbiam jego grę autorską, uwielbiam to, jak oni tam obrywali od Kevina. Świetny film drugiej części, nie oglądałem tej w Nowym Jorku.

Ale tyle. Na Netflixie jest seria filmy naszej młodości. I jeden z odcinków jest o tym, jak kręcili Kevina samego w domu. Bardzo polecam, bo to był jakiś koszmar, powstawanie tego filmu i warto sobie zobaczyć. A to widzisz, nie widziałem tego. Ja też nie.

Teraz może mylę z czymś innym. Na pewno życie tego Kevina tam w młodości to był koszmar, że rodzice go zmuszali do grania w filmach, kiedy on zbytnio nie chciał. Ale ogólnie ta seria, cała filmy naszej młodości warto zobaczyć. Dużo ciekawych rzeczy. Ja zastanawiam się, czy nie będę wrzucał do tego kącika filmowego tych pitch meetings.

konkretnego filmu, bo jeżeli, no że often ma spoilery, taki ten pitch meetings, ale po prostu ten pitch meeting od Home Alone jest genialny, jest świetnie zrobiony. Nie, nie, bez spoilerów, nie chcemy spoilerować. Ok. Bo to coś jest bardzo stare.

No nie, no ale jeżeli to jest, wiesz, pitch meeting od Home Alone, no to to jest naprawdę, jakby to, wiesz, to wszyscy znają, nie? No to jakby to żaden spoiler nie jest, nie? Tylko bardziej, no mi się podoba pitch meeting z Rajana George'a, tego youtubera, po prostu fajne podejście do tego, jak on obserwuje, jak ten film został jakby zrobiony, albo jak łatwo bohater wybrnął z trudnej sytuacji.

No dobra, to zobaczymy. Ja nie znam tych meetingów, w ogóle nie oglądam tego, także nie mam pojęcia. Jedną rzecz, którą moja żona miała do mnie pretensje, takie w cudzysłowie pretensje, że nie oglądałem Emelie, więc włączyłem któregoś wieczoru Amelię, żebyśmy sobie razem obejrzeli. Jest to Amelia z 2010 roku.

Jest to spojrzenie na życie legendarnej amerykańskiej pilotki Amelie Earhart, która zniknęła w 1937 roku nad Pacyfikiem. I jak się okazało, to nie o tą Amelię jeszcze nie chodziło, bo jest inna Amelia jeszcze. Ale mnie akurat ta Amelia interesowała, bo to jest zawsze fascynująca historia.

Nie wiem na ile ona jest rzeczywista względem faktów. Natomiast z tego co sprawdzałem w ograniczonym zakresie to chyba jest w miarę dobrze odwzorowana historia i jej zaginięcie też. Ale nie do końca. Więc gra Hilary Swank, gra Amelie, gra bardzo fajnie, bardzo przekonująca rola. Richard Gere też gra.

wiele znanych innych aktorów. Film, jak wspominałem, 2009, więc już parę lat ma i jest bardzo świeży dalej, w sensie zero stresu, bardzo dobrze zrobiony, lotnictwo, część lotnicza pokazana genialnie. Samia historia na początku jest trochę nudna. Myślę, że nie do końca mi się spodobało to, jak niektóre rzeczy nam pokazywali.

Ale w związku z tym, że obejrzałem ten film, obejrzałem jeszcze na YouTubie potem dwie inne pozycje, czyli co się stało, co naprawdę się stało z Amelia Earhart na YouTubie, jedna pozycja i potem drugi film. Po 87 latach w końcu znaleziono samolot.

Amelie Erhard i zgodnie z tym filmem, to jest film z tego albo z zeszłego roku, znaczy przepraszam, 2023, 2024 chyba już patrzę, 6 miesięcy temu się pojawiło. Znajdzie jej samolot? No chyba nie mogę, nie muszę spoilerować tego, bo wiemy co się stało, wiemy, że nie wróciła do cywilizacji, ale z tego raportu wynika, że ona przeżyła.

z ten wypadek lotniczy, bo jej się paliwo skończyło, że przeżyła to i że żyła na bezludnej wyspie z tym, nie wiem czy z tym swoim kopilotem, nawigatorem czy nie, czy on też tam dotarł, ale na podstawie tego co znaleźli na wyspie prawdopodobnie to przeżyli i żyli przez jakiś czas na tej wyspie, ale nikt ich nie uratował. Tyle, bardzo ciekawe.

Dobra, przechodzimy do czegoś, co mnie Tomas namówił. Squid Game. Dwa sezony. Netflix. Pierwszy i drugi. W końcu. Michał, czy widziałeś Squid Games? Obejrzałem pierwsze dwa odcinki i stwierdziłem, że to jest tak ohydne, że nie będę tego dalej oglądał. To jest po prostu obleśny serial. Ohydny, bezsensowny. Takiej opinii jeszcze nie słyszałem. Okej.

Nie, nie, nie. Chodziło o to, że u nas to był popularny serial wśród młodzieży i moja córka spytała się, czy może to obejrzeć. Powiedziałem, że ja zobaczę. Po pierwszych dwóch odcinkach stwierdziłem, że po prostu tak. Nie, nie. Także moja opinia niestety jest taka. Uważam, że to jest po prostu bezsensowna.

Odnośnie popularności... Może przedstaw założenie serialu, żeby było wiadomo co... Ja bym tylko jeszcze chciał powiedzieć, że odnośnie tej popularności, to dzisiaj jest tak, że idąc gdzieś do jakiejś sieciówki, to są akcesoria związane z tym serialem, z tą estetyką, z tymi kostiumami. Ostatnio widziałem jakiś posiłek, gdzie...

makaron był układany w te przyciski PlayStation, znaczy PlayStation, no tak jak Squid Games właśnie wykorzystuje ten trójkąt, kwadrat i tak. I było to reklamowane właśnie Squid Games, więc Squid Games dzisiaj jest wszędzie. No to prawda. Dobra, założenie w Squid Games jest takie, że mamy grupę osób, które ma różne problemy życiowe i trafiają do

Zamkniętej. Z własnej woli. Nie zostają porwani. Znaczy, dobra, tutaj będzie semantyka, ale powiedzmy, że nie zostają porwani, bo się na to wszystko zgodzili i trafiają do miejsca. Ile tam graczy było? Przypomnij mi, 456? Jakoś tak, ale Wojtek, gdy to tłumaczysz, a jedną osobą, która tego nie widziała, jest Michał. Ja widziałem, bierze dwa odcinki.

To nawet Michaud coś widział. Ja dwa tygodnie temu, to ja tego w ogóle nie widziałem. Wiesz, ja dwa tygodnie, pierwsze razy dopiero nawet nie widziałem, jak jest założenie, więc ja nie widziałem tego wszystkiego. Także zakładam, że nie jestem... Ja bym to skrócił tak. Serial jest koreański i...

Ludzie, którzy są w fatalnej sytuacji życiowej, ich finanse są w gruzach, mają ogromne długi, często takie, że jeśli ich nie spłacą, no to ich osoby często zaciągnięte u jakiejś mafii, więc mogą nie przeżyć nawet, jeśli ich nie spłacą. Takim ludziom jest składana oferta zagrania w grę. I ta gra jest na śmierć i życia, o czym się dowiadam trochę później, ale...

Dzisiaj już wie o tym każdy. Więc taki jest plot tego całego serialu. I te gry to są gry dla dzieci. Takie, które teoretycznie większość z nich powinno znać właśnie z dzieciństwa. No i biorą w nich udział jako dorośli. I właśnie ten zaskok jest taki, że to jest na śmieć i życie. I oni o tym się dowiadują w pierwszej grze.

No i to, co się dzieje później, to jest najgorsze, czyli jakby, że ludzie dalej w tym biorą udział dla pieniędzy na śmierć i życie. No tak, właśnie o to chodzi, że to są ludzie, którzy jeśli oni tych pieniędzy nie zdobędą, to raczej i tak ich życie jest absolutną katastrofą i niektórych z nich właśnie ktoś tam zabije za te długi, inni wylądują pod mostem, ale to są ludzie, którzy przegrali życie już tak absolutnie. Zobacz, Michał, spójrz na to obiektywnie.

Gladiator był dużo gorszym filmem od tego, jeśli chodzi o założenie. Bo tam mógł się jedynie uratować, czyli Gladiator mógł sobie wywalczyć swoją wolność. A tutaj ci ludzie są wolni, nie dość, że są wolni, to tłuką się o pieniądze i mogą wyjść z tego bardzo bogaci. Więc kto na tym lepiej zyska? A też w jednym przypadku jest śmierć po drugiej stronie.

Gramy na najniższych ludzkich tych, jakby naprawdę. Znaczy na najniższych to zagrał Netflix, zrobiąc później tą grę jako reality show. Oczywiście tam ludzi nie zabijali, natomiast to byli właśnie też często ludzie w fatalnej sytuacji finansowej i inni się z nich nabijali, że robią rzeczy dla pieniędzy, kiedy oni po prostu zbytnio często nie mieli wyboru.

Dobra, słuchaj, nie wiem na ile mogę pospoilerować ten serial, ale tak, pierwszy sezon uważam, że ogólnie był gorszy od drugiego, ale w jednym i drugim było sporo błędów. Na przykład w pierwszym zupełnie bez sensu był ten wątek, bo tam jest taki motyw, jedna z zasad jest takich, że jeżeli większość zagłosuje o tym, że kończymy grę, to wszyscy odchodzą. Co? Tej zasady nie ma. Ta zasada jest dopiero w drugim sezonie. W pierwszym sezonie też jest. Jest? W pierwszym sezonie też jest, tylko nie dostają kasy.

Wychodzą za free. Życie. A, w ten sposób. Bo oni w pierwszym stronie przerwali grę. Tą pierwszą grę. I potem on walczył o to, żeby jeszcze raz. Następna gra była. I to było bez sensu. W ogóle przerwanie tej pierwszej gry było bez sensu. Niczego to nie wniosło do całej historii. Okej, to już jest spoiler jakiś absolutny, ale ja tu pamiętam inaczej. Ja nie pamiętam żadnego przerwania. Ja pamiętam finał zupełnie inaczej.

Nie wiem, o czym mowa, ale nie spoileruję tutaj. Dobra. I w drugim sezonie z kolei nie podobała mi się zmiana głównego bohatera, że w pierwszej był generalnie dużo głupszy i zagubiony niż w drugiej. Nagle jakby z zagubionego dziecka stał się agentem James Bond. Przesadzam oczywiście, przerysowuję to, ale wiesz co mam na myśli. To mi się nie podobało.

Nie wiem, ja ten serial inaczej odbieram. Dla mnie dwójka i jedynka są chyba na podobnym poziomie. Dwójka jest taki, bo... Ja wolałem dwójkę. Ja nie wiem, co wolałem. Jedynka była bardzo świeża. Obawiałem się, że w dwójce będzie to samo. Że znowu... I niby jest to samo, a jednocześnie zupełnie inaczej. Właśnie zrobili to w taki sposób, że...

Cały czas ten, nie wiem jak to określić, nie formfaktor, ten taki... Dalej serial jest o tym, o czym był pierwszy sezon, co często tak nie jest. W sensie, na przykład, nie wiem, wskazany na śmierć. W pierwszym sezonie mamy faktycznie kolesia, który ucieka z więzienia. W drugim sezonie mamy już zupełnie coś innego. Tutaj tak nie jest. Więc z tej strony super. Jednocześnie serial cały czas jest w stanie czymś zaskakiwać. Więc...

Mnie się to oglądało bardzo dobrze, tylko jedyny zarzut tak naprawdę, jaki mam do tego drugiego sezonu, to jak on się urywa, że o ile pierwszy można traktować trochę jak zamkniętą historię, to dwójka nie. Dwójka to jest po prostu serial przerwany w połowie i jego kolejny sezon to będzie tak jakby kontynuacja tego sezonu, który był teraz. Więc tak naprawdę gdybym wiedział, to może bym zaczekał, aż będzie sezon trzeci, który ma być dużo szybciej nakręcony niż drugi. Chociaż z drugiej strony nie zaczekałbym, bo przecież

Wszędzie są urywki z tego serialu, więc trzeba go widzieć, żeby ktoś nie zaspoilerował. Mi się drugi sezon bardziej podobał niż pierwszy.

Było parę fajnych elementów. Ogólnie rzecz biorąc, założenie jest bardzo proste w tego typu filmach. To jest rozrywka dla widzów, tak jak Koloseo. Kolosea się kiedyś po to budowało. Dzisiaj ze względu na przepisy prawa i dbanie o ludzi, to trzeba trochę inaczej do tego tematu podchodzić, więc mamy takie klimaty, jak są tutaj w Squid Game. Powiem tak, bardziej mi się Cube podobał od Squid Game. Cube był ciekawszy.

Ja oglądałem Cube'a po zobaczeniu Squid Games, tak, tak. Ale nie powiedziałbym, że mi się podobał bardziej. Poza tym Cube to był film, więc ciężko to porównywać. Mi się Cube bardziej podobał, bo mnie w Squid Games ta cała otoczka w koło nie interesowała. To było zbyt rozwleczone i za długo to trwało. W Cube'ie było konkretnie. Były tylko te, jakby miałeś zamknięty film do tych wszystkich wydarzeń.

I tu oglądałeś kilka Cubów chyba, nie tylko tego pierwszego Cube Cube, tylko potem Cube Zero oglądałeś, Cube jakiś tam inny jeszcze, było kilka części tego. Nie pamiętam. Wiem, że chciałem, a w końcu jak się to skończyło, nie pamiętam, że oglądał kolejne. Mnie się bardzo podoba to, jak oni stylistycznie ten serial zrobili. To znaczy od strony właśnie tych charakterystycznych kostiumów, bardzo charakterystycznych scenografii, wydaje mi się, że

właśnie przez to ten serial tak bardzo się przedostał do popkultury. Przez to tak bardzo w tych memach się rozprzestrzenił i że on zawdzięcza swoją popularność w bardzo dużej mierze TikTokowi. To jest branding, proszę pana. To jest branding po prostu. Świetnie zrobiony. Jak go się dobrze promowało, znaczy promowało, po prostu jak go się dobrze postowało w takich krótkich formach filmowych, w shortach, reelsach.

ta pierwsza gra, która tam była, ona też tak się rewelacyjnie nadawała do tego, żeby robić później z niej memy, podkładając inne postacie. Więc dlatego, gdyby te postacie nie były takie charakterystyczne, gdyby zamiast tej lalki była po prostu zwykła kamera, która by wykrywała róg, to cały ten materiał, cały ten potencjał na memiczność tego, późniejszym byłby zmarnowany. Więc to, jak to było zaprojektowane, super.

bo nie wiem, czy jeszcze będziemy o tym mówić, kontynuować dyskusję o tym serialu, ale ja za chwilę chciałbym przejść do Alice in Borderland, która jest serialem opartym na tych samych założeniach, który powstał trochę wcześniej, dalej jest kontynuowany, ma bardzo podobne noty, nawet trochę wyższe chyba niż Squid Games, ale jednocześnie jest absolutnie, znaczy jest, nie chcę powiedzieć niższą, ale...

nie ma absolutnie takiej popularności jak Squid Games, mimo że jest bardzo podobny pod względem założeń. Ale nie ma tych, nie ma tego brandingu całego, nie ma tych charakterystycznych elementów, tych ubiorów, nic takiego, co by, że widzisz urywek, jak widzisz jakiś kadr ze Squid Games, to może być screenshot wykonany w dowolnym momencie serialu. I będziesz wiedział, że to jest z Squid Games.

Albo ze względu na strój, który ma postać, albo ze względu na kolory, które są w tle, albo ze względu na stroje tych pozostałych postaci. W większości seriali czegoś takiego nie ma. I właśnie w Alice in Borderlands też czegoś takiego zabrakło. Ja Alice in Borderlands nie oglądałem, ale chcesz teraz pogadać, bo Michał coś chciał powiedzieć. Ja chciałem skomentować to, co powiedział Tomek.

Więc ja to, właśnie Tomek, to co powiedziałeś jest dokładnie jakby spot on. To co powiedziałeś, się z tym w stu procentach zgadzam, że to spowodowało fenomen tego serialu. I to powoduje sytuację moją, czyli tatusia trzech córek dorastających, bardzo skomplikowaną, dlatego że one chcą widzieć, co to jest Squid Game, one chcą to obejrzeć, podczas kiedy naprawdę ten serial, z mojego punktu widzenia, jest po prostu za bardzo brutalny.

To powoduje, że ja nie uniknę Squid Games. Ja jakby nie uniknę tego. Więc właśnie wrzuciłem też do notatek kolejny mój pitch meeting o Squid Games, który streszcza Squid Games. Jednocześnie pokazuje tam elementy i tak dalej. I ja poprosiłem moją najstarszą córkę, żeby nie oglądała tego serialu, bo właśnie jest za dużo według mnie tej brutalności i tego wszystkiego. I pewne rzeczy po prostu nie można odwidzieć, a ja po drugim odcinku po prostu miałem dość.

I po prostu popuściła mi ten pitch meeting, który jej zespoilerował cały serial, cały pierwszy sezon i ona dzięki temu wiedziała, o co chodzi i mogła brać udział w dyskusjach odnośnie Squid Games wśród swoich koleżanek i tak dalej i dalej. Czyli nie była left out, bo byłaby left out, gdyby nie obejrzała całego pierwszego sezonu. Polska słowa wykluczona. Wykluczona, dokładnie. Byłaby nie wykluczona. Więc dzięki temu nie była wykluczona.

a nie oglądała tych scen, które naprawdę momentami były bardzo ciężkie do oglądania. Dla mnie, dla dorosłej osoby. To jest mój punkt widzenia. Ja tego w ogóle nie pamiętam w tego serialu. Nie wiem. Mówicie, ja patrzę... No tak, ale ja patrzę z punktu widzenia. Taty. Dzieci. Co moja córka ma obejrzeć. Czy ty grałeś w GTA, w Mortal Kombat, jakieś takie gry? Nie, ale... Znowu, to jest dużo bardziej niewinne. To dla mnie szczególnie drugi odcinek. Chyba drugi odcinek, gdzie po prostu to było...

kiedy zobaczyliśmy, że rzeczywiście ci ludzie są skłonni. Dla mnie ta psychologiczna poziom tego Squid Games po prostu mnie uderzył bardzo mocno. I się bałem tego psychologicznego podejścia dla moich dorastających córek. Ja nie wiem, czy to jest od początku wytłumaczone tak jasno. Chyba to się później dopiero rozwija, jak widzimy backstory poszczególnych postaci. Właśnie, że w jakich...

w jakich sytuacjach to są ludzie. Że tam nikt nie jest tak, że on chce po prostu dla pieniędzy, żeby być bogatym. Tam ludzie są dla pieniędzy, bo... Zdesperowani są. No bo nie mają innego wyjścia, tak, tak. Tak, tak, tak. No i więc ja się po prostu bałem tego bagażu psychologicznego dla moich córek. I to był dla mnie główny element, dla którego nie chciałem, żeby to oglądały. A jeszcze popatrzę z punktu widzenia mojej najmłodszej córki, czyli ośmioletniej dziewczynki. To z kolei dla niej

Po prostu ona tylko słyszała o Squid Games. Ona nawet nie chce tego oglądać. Dla niej po prostu te kostiumy są świetne. Ten cały branding jest świetny. A ta gra, ta gra właśnie na tą lalkę, jakby one nawet nie wiedzą, że tam było to strzelanie czy niestrzelanie. Po prostu gra w lalkę jest fajna. Więc jakby one biorą to z dzieciństwa. Jakby to na czym zaczynać ten serial właśnie. I one są zachwycone. I moja córka mówi,

Grałam w Squid Games, grałam w Squid Games i to jest wszystko, co ona wie i okej, I'll take it. O, to już wspomnę. Aha, nie, to już wspominałem w poprzednich epizodach, że tutaj w Tajlandii można było zagrać tą grę, tylko że nie na śmierci życia, tylko na kasę z tą lalką. Ja podpowiem, że w ogóle jestem zażenowany, jak w Polsce mamy mało fajnych gier dla dzieci w porównaniu z Koreą.

mają dużo więcej jakichś różnych ciekawych tego typu gier. U nas nie znałem żadnych takich z dzieciństwa, szczególnie tak fajnych, bo to, nie będę więcej tłumaczył, ale powiedzmy, że to są gry dla dzieci, tylko w wersji dla dorosłych zrobione. Nie było, tu jest bardzo fajnie zrobione, fajnie są te gry zrobione. Także jakby moc brandingu, którą powiedziałeś Tomek, jest po prostu potężna i cieszę się, że jakby

Moje rysunki nie muszą tego oglądać, żeby po prostu brać udział w tym społecznym aspekcie tego, rozpoznawalności tego, bez kumania, o co rzeczywiście chodzi w serialach.

Trochę podobnie było z domem z papieru, który też miał branding dzięki tym strojom zagwarantowanym. Dokładnie. Zwróćcie uwagę na to. Zwróćcie uwagę, jak fajnie było rozwiązane kwestia tam. Kostiumy to jest jedno, ale wnętrze tych pomieszczeń ogólnie było wszystko jasne, kolorowe, wesołe, dziecinne i tak dalej. I to jak było pięknie skonstrastowane właśnie ze śmiercią. Gdzie normalnie, jak jest tak

Taki Cube na przykład, właśnie dla porównania. W Cube jest mroczne, ciemne i w zasadzie bez wyrazu. Dzisiaj nie pamiętasz, jak to wyglądało. Wiesz, że tam była prawdopodobnie takie randomowe, horrorowate sceny, czyli neonowe oświetlenie, para i ciemno. I zimno, i metal. To taki typowy tego. Każdy film może w ten sposób wyglądać i nie będziesz pamiętał, z którego filmu która scena była. Squid Games.

Zawsze zapamiętasz, bo wiadomo, jak to wygląda tak charakterystycznie, jak nic innego. Tomas, mam do Ciebie pytanie szybkie, bo są, jak się okazuje, ten Alice in Borderlands, są dwie wersje. Jest wersja animowana z 2014 roku i 2020 pełna, aktorska. Filmowa, aktorska, tak, tak. Dobrze, to już będę ją linkował. Dobra, możemy lecieć dalej. Ja bym chciał jeszcze tyle rzeczy ze spoilerami powiedzieć na temat Squid Games, ale no nie powiem.

No nie, no. No to teraz o tym Alice, bo... Ja jeszcze mam półetens do po kolei. Chyba, że ty chcesz teraz... No ale to się łączy. To się za bardzo łączy ze Squid Games, bo właśnie tematyka jest zbliżona. Proszę bardzo. Chodzi o to, że na początku, w pierwszym odcinku, mamy grupkę znajomych. Akcja jest w Japonii. Mamy grupkę Koreańczyków, którzy ukrywając się przez chwilę przed policją gdzieś tam w toalecie,

Wychodzą po chwili z tej toalety i pusto. W Tokio Shibuya Crossing nie ma nikogo. Opuszczone samochody i zapada noc. Podświetlają się jakieś budynki, idą do tego budynku i okazuje się, że zaczyna się gra. Że wśród nich są też inne osoby i jest to gra na śmierć i życie. I serial składa się właśnie z takich gier.

Więc tematyka bardzo podobna do Squid Games. Jeśli wygrasz grę, to twoja wiza zostaje przedłużona. Na przykład na trzy dni. A wiza, czyli po prostu uprawnienie do przebywania dalej. Tam, w tym mieście, w tym świecie, w tym, jakby to powiedzieć, do życia. Po prostu do życia. I oni nie wiedzą, co się stało. Nie wiedzą...

Znaczy, ja też nie wiem, co tam się stało, więc tutaj nie mogę zaspoilerować. Nie wiem, czy oni się przenieśli gdzieś w przyszłość, nie wiem, czy to jest inwazja kosmitów, czy to jest coś innego, nie mam pojęcia. Widziałem póki co dwa sezony prawie, bo dzisiaj kończę oglądać.

Gry są oparte na kartach, ale nie, źle mówię, to nie są gry karciane. Każda gra jest oznaczona symbolem jakiejś karty, na przykład trójka serca i to oznacza, że poziom trudności będzie raczej niski, bo trójka, a serce oznacza, że ta gra będzie, no to już może nie chcę spoilerować, ale to będzie gra taka, która może postawić przyjaciół.

przeciwko sobie, jeśli to będzie inny symbol, to na przykład to będzie gra drużynowa i musisz brać udział w tych grach, no bo jeśli nie zagrasz, to z nieba laser prosto w twoją szaszkę i padasz martwy w ciągu sekundy. Jeśli wejdziesz na obszar gry, to jest tak, że gry są zamknięte na przykład w jakimś konkretnym budynku, przechodzisz,

I nie możesz stamtąd wyjść. Jeśli wyjdziesz, to laserami wszystko jest ogrodzone, więc zostaniesz pocięty. I nie wiem, co jeszcze mogę powiedzieć, żeby nie spoilerować, ale generalnie gracze walczą o prawo do życia i starają się dowiedzieć, o co w tym wszystkim chodzi. Kto za tym wszystkim stoi, jak te gry są organizowane, czy mogą wrócić do swojego poprzedniego życia. Poznajemy coraz więcej nowych bohaterów, ci bohaterowie też często się zmieniają.

głównym bohaterem jest taki Japończyk, który jest graczem, znaczy w dotychczasowym życiu był graczem, grał bardzo dużo w gry komputerowe, nie robił zbytnio nic ze swoim życiem, tam ojciec go namawiał, żeby się zerwał do jakiejś pracy, no ale jest inteligentny i to mu pomaga przetrwać w niektórych z tych gier. I nie chcę wam spoilerować, więc chyba nic więcej o fabule nie będę mówił, ale

Bardzo polecam ten serial, bo jest dobry. Jeśli podobało wam się Squid Games, to nie widzę opcji, żeby to się mogło nie podobać. I on jest japoński, z tego co widzę, w sensie jest też po japońsku i rozumiem, że oglądasz z napisami. Oglądamy z napisami, później przełączyliśmy teraz wersja angielska, bo często jest tak, że coś jemy i w międzyczasie oglądamy. Tak, poczas jedzenia jest trudno.

Tak, tak. I ciężko było czasami, było dużo przewijania, więc ostatecznie jest jak jest. Zresztą Squid Games ostatni sezon też tak oglądałem. Mnie w Squid Games dobijały te dwie dziewczyny, które były nawiedzone strasznie mocno. To po prostu aż dobre aktorki, bo mnie tak dobijały, że myślałem, że mi jeszcze tak trafiłem. Miałem ochotę je zamordować.

No, tutaj my też oglądamy. Squid Game zaglądaliśmy podczas jedzenia. Jak oglądaliśmy, to włączaliśmy angielskie, a potem przełączaliśmy na koreańskie, jak już mogliśmy się skupić. Wolę zdecydowanie w naturalnym języku, czyli natywnym języku. Myślę, że jeżeli to jest po japońsku, to chętnie się do tego dobiorę. Mnie to już nie przeszkadza tak bardzo, że jest po angielsku. Co więcej, w tym Wonderland, w Alicji,

Lip sync, synchronizacja ust z tym angielskim jest zaskakująco dobrze dopasowana. Jakoś tak dopasowali tłumaczenie, te słowa dobierali tak, że nie mam takiego, tak jak w grach czasami, że w ogóle się rozjeżdża mowa z głosem, to tutaj czasami tak jest, ale bardzo często jest dużo lepiej niż to, do czego jestem przyzwyczajony.

No to co, czyli polecasz to jednym słowem? Tak, tak, polecam. Póki co są dwa sezony, niedługo będzie trzeci. Dobra, my trochę daliśmy ciała tutaj, bo nie podpowiadamy, jakie są wyniki na Rotten Tomatoes. Jest w przypadku Alice in Borderland, a to jest Alice in Wonderland, kurczę, dlatego jest taki słaby. Wyniki są bardzo podobne do Squid Games i Alicji, przy czym Alicja wśród publiki wypada lepiej, z tego co pamiętam.

Dobra, Alice in Borderland ma 86 na 90% Rotten Tomatoes, więc przypominam, pierwszy wynik to jest Tomato Meter, czyli krytyków, drugi to jest Widzów, czyli Popcorn Meter. A w który sezonu podajesz? To jest ogólnie oba sezony. Pierwszy sezon jest 82%. Mogę podać szczegółowo, ale pierwszy... Nie, nie, to po prostu zostawimy przy ogólnych, bo...

Ciężko się podaje liczby. Tak, jest 91 na 89 i potem drugi sezon 82 na 91, więc bardzo wysoko, ogólnie bardzo dobre oceny. Ja jeszcze wrócę szybko do filmów, które ja puszczałem wcześniej, ten The Holidays 2006. Ja jeszcze tylko dopowiem, że jest bardzo dużo porównań Alicji z Squid Games w internecie, na TikToku jest tego sporo i dużo osób ma zdanie, że

Alicja jest... że Alice jest lepiej zrealizowana. Dla mnie jedno i drugie jest... One są na tyle... Niby jedno i drugie jest o grach, ale akcja jest na tyle różnie prowadzona i ta fabuła na tyle się różni, że mimo wszystko ja bym nie był w stanie powiedzieć, że jedno jest lepsze albo drugie lepsze, chociaż przyznaję, że bardziej czekam na trzeci sezon Alicji niż na trzeci sezon Squid Games.

No, to ciekawe. Jak mi się uda Iwonę namówić, to obejrzymy sobie to. Dobra, ja szybko przelecę jeszcze po wynikach tutaj. The Holiday na początku 51 na 80%. Home Alone 66 na 80%, czyli widzą się zdecydowanie bardziej podoba niż krytykom. Amelia ma słabe, bo ma 19 na 31. Ale Amelia się bardziej ogląda jak dokument niż jak film.

fabularny, więc no rozumiem. To jest specyficzne. Trzeba się interesować tematem, żeby ten film się spodobał. Powiem w ten sposób. To taki biograficzny jest. Ja chciałbym teraz przejść do, jeżeli mogę, przejść do Poor Things. Nie słyszę protestów, więc przechodzę do Poor Things. To jest...

To jest film z... Kurczę. Czy ty, Michał, nie będziesz pamiętał? Tomasz, pamiętasz, jak ja opowiadałem o Cruelly? Oglądałeś Cruella w ogóle? Oglądałeś się Cruella, panowie? Tak, podobało mi się. No więc Cruella, Emma Stone gra w Cruelly. Emma Stone jest absolutnie genialna w tej roli. Ja nie wiem, czy ona Oscara za niego. Za co ona dostała Oscara? Emma Stone Oscar. To...

Dobra, już znalazłem listy. Bafty dostała i tak dalej. Academy Awards, Best Actors, La La Land. Przepraszam, ona za La La Land dostała. La La Land, tak. Dobra, i wygrała też za Poor Things. Ryan Gosling. Nie wiem, co ma Ryan Gosling do Poor Things.

Adela Land. Ona wygrała w Best Picture i Best Actress w Poor Things. Przepraszam, Best Picture była nominowana. Poor Things wygrała jako najlepsza aktorka, więc drugi jej Oscar. I muszę powiedzieć, że Emma Stone jest znakomita. W Cruelly była znakomita.

Tutaj jest rewelacyjna. Ten film jest bardzo... To jest współczesna interpretacja potwora Frankensteina, czyli Frankenstein, czyli jest naukowiec, który konstruuje człowieka. I tutaj jest coś podobnego. Jest to absolutnie nowatorskie spojrzenie na ten temat. Jest wszystko odwrócone do góry nogami, jest inaczej niż w oryginale. Jest...

Bardzo dziwnie, początek szczególnie, pierwsza połowa filmu, pierwsza jedna trzecia jest bardzo dziwna i trzeba przebrnąć przez no, bo niektórym się może nie podobać. żeby dotrzeć do reszty. Jest fantastyczny świat, w sensie dosłownie fantastyczny. Science fiction wręcz. Pokazane niektóre rzeczy w całkowicie kosmiczny sposób, jak chociażby środki transportu, zupełnie nierzeczywiste. Świat wokół bohaterów pokazywany jest bardzo... Jak się nazywa ten...

Pritchett. Jak ma na imię? Tony Pritchett? Terry? Terry Pritchett. Taki świat jak Terry'ego Pritchetta. Taki kolorowy, taki trochę malowany. Bardzo fajnie pokazany jest ten świat wokół tych aktorów. Bardzo ciekawy. Scenariusz jest również fascynujący. Jestem ten. Jestem bardzo mocno na tak. Ale jest to trudny film. To nie jest łatwy film.

Jeśli chodzi o obsadę, oczywiście Emma Stone. To jak ona gra, to jest mistrzostwo świata w tym filmie. To jest potwierdzenie tego, że po Kruelly, że ona jest niesamowitą aktorką. Mark Ruff, w ogóle taka ciekawostka. To jest film, którego się tego w ogóle nie podoba. To jest w ogóle bardzo nieerotyczne w tym filmie, ale jest pełna nagość. Wszystko widać od A do Z, że tak powiem. U wszystkich. U panów, u pań. Nie ma żadnego skrępowania tutaj.

Jest Emma Stone, jest Mark Ruffalo. Mark Ruffalo grał w Marvelu, pewnie będziecie kojarzyli go najlepiej, jako Halka Zielonego. Grał Willem Dafoe, który jest też znakomity aktor. Nie wiem, z czego szczególnego go wyciągnąć wam tutaj, ale na pewno go znacie. Genialny film, naprawdę bardzo nietypowy.

ciekawy. Biorąc pod uwagę, jak dzisiaj wygląda kino, to warto go obejrzeć, chociażby, żeby coś innego zobaczyć. No i jak mówię, Oskarola, rola pani Emy Stone. Ona się chyba, jej się nie podoba, że jest Emma, tylko to nie trzeba mówić Emily w tej chwili, bo Emma to jest jej gildiowe imię. Ona chyba lubi być Emily nazywana. I wyniki tomato meter, czyli te, przepraszam, rotten tomato z 93 na 79%. Dobrze.

Ja tylko chciałem tutaj wtrącić, jeżeli chodzi o tą twoją zmianę na The Movie DB, to też nie wiem, czy mówiliście już w podcaście, że jest fajna aplikacja tego z ATP Callsheet, która właśnie oparta jest na The Movie DB.

Korzystam, jest świetna i bardzo fajnie mi się teraz przygląda rzeczy, co bardzo lubię, to właśnie to, że jak odpalasz taką jakby poor things, no to pokazuje ci Emma Stone i ile miała lat wtedy, kiedy grała tą postać. Ciekawe właśnie... The Movie Database pokazuje bardzo fajne informacje i w fajny sposób je pokazuje.

Dodatkowo można sobie niektóre, tam trzeba konto założyć, jak sobie założycie konto, podajecie swój region, możecie sobie sprecyzować, jakich informacji nie chcecie widzieć, na przykład i w call sheet to samo jest wykorzystane. Czyli masz takie funkcje, jak na przykład, że możesz ukryć, jak widzisz, jacy aktorzy grają, ale możesz schować nazwy ich postaci w filmie, żeby nie wiedzieć, kto jest kim, przeglądając sobie, na przykład przed oglądaniem, jeżeli coś przyjrzycie. I inne różne rzeczy, to można poukrywać, żeby sobie nie spoilerować.

Następna pozycja to jest The Lord of the Rings, Rings of Power, czyli pierścienie władzy, chyba polski tytuł. Nie wiem, czy Tomas ty chyba nie obejrzali drugiego sezonu jeszcze. Michał? Jeszcze nie. Widziałem tylko kilka odcinków, ale podobały mi się. Nie, jeszcze nie. Dobra, ja powiem tak. Ja mam największe zastrzeżenie do tego filmu. Jeżeli go postawimy sobie, niezależnie jak historia sobie, tam fantasy jest całkiem fajny. Ale mam strasznie, biję się z myślami, bo tak, Amazon,

Amazon jest bogaty generalnie. Tak ma kasę. Wykupił prawa do Hobbita i do Władcy Pierścieni. Nie wykupili praw do Silmarillionu, nie potrafię tego wymówić, i do Nieukończonych Opowieści. Nie wykupili praw do książek z wydarzeń, na których temat tworzą serial. Więc wydarzenia są inne niż w książkach. Ja nie rozumiem, jak ci scenarzyści myślą,

To jest ponowne powtórzenie historii z innych seriali, o których wspominałem, że oni stworzą lepszą historię niż Tolkien. No sorry. No ale nie mają wyboru. To nie jest chyba tak, że Amazon mógł to kupić i stwierdził, a nie, wydajemy 5 miliardów, czyli przesadam, ile oni wydali na ten serial. Najdroższy serial historii, ale zaoszczędzimy na scenariuszu.

Być może już inna wytpornia. Być może ci, co tworzyli Lord of the Rings, może mają prawa. Może to jest tak, że na wyłączność coś tam podpisali i do dzisiaj obowiązuje. Ja nie mam pojęcia. Z tego, co ja się dowiedziałem, że oni nie wykupili po prostu praw. Nie chcieli ich wykupić. Nie chcieli. Nie chcieli za nie zapłacić. I być może jak ktoś będzie coś więcej wiecie, to dajcie nam znać. Ale ja tak wyczytałem. I teraz tak.

To mnie wkurza, bo oni potem tworzą na podstawie serial, który jest fikcyjny. Tak naprawdę nie jest, jakby sugeruję, wszystkie postacie są z książek, czy większość postaci jest z książek. Wydarzenia przypominają te z książek, ale są inne. To jest tak, jakbyś nagrał film o drugiej wojnie światowej, no i okej. I powstał taki jeden film, nazywa się The Man in the High Castle i gdzie tam role się trochę odwróciły. Wygrał kto inny, tak? Ale to jest tak, jakbyś pokazał...

historię II wojny światowej na przykład i wszystkie wydarzenia trochę pozmieniał. Wynik byłby ten sam, ale wszystko byś trochę pozmieniał. To nie jest to. Jakby nie patrzeć, Tolkien jest wielkim pisarzem. To jest jeden z tych wielkich twórców, którzy naprawdę fantastyczny świat stworzyli. I teraz...

Zbiera się grupa osób, która pisze coś i traktują to, że to jest lepsze od jego twórczości. Bez sensu zupełnie. Wkurza mnie takie podejście. Jestem przeciwny temu. Ale sam serial był fajny. Wiedziałem, że to do tego zmierza. Natomiast mając na uwadze to, co powiedziałem wcześniej, to mnie irytuje. Ale serdecznie, drugi sezon. Powiem tak.

Drugi sezon w końcu jest tym, co powinien być pierwszy sezon tak naprawdę, bo pierwszy sezon było niczym. Drugi sezon w końcu doprowadza nas do sytuacji, która była ciekawa. Ja się świetnie bawiłem na pierwszym sezonie. Nie znam książek aż tak bardzo i myślę, że w dużej mierze to jest dla takich osób, które nie są wielkimi fanami.

Tolkiena, w sensie nie czytały książek. Więc dla mnie to, że coś odbiega od nich, to ja tego nie zauważam. A jednocześnie wydaje mi się, że pierwszy sezon był ciekawy. I ten cały hejt, który spłynął na pierwszy sezon, to on chyba nie był o to, że to było nudne, tylko właśnie odbiegające od tego, czego się spodziewali. Drugi sezon podobno jest bardziej...

jakby to powiedzieć, zgodny z kanonem, niż pierwszy. I hejterzy, którzy... Znaczy hejterzy. Osoby, które były bardzo przeciwne pierwszym sezonowi, w drugim sezonie jest ich dużo mniej. Osoby, które nie lubiły jedynki, często lubią dwójkę. Mnie się jeden i drugi podobał. Ja podpowiem tak jeszcze w ogóle. Pani Morfid Clark w ogóle bardzo nietypowe imię ma. Pierwsze, że się takie imię słyszę. Morfid.

M-O-R-F-Y-D-D Clark. Ona jest Szwedką i ona gra Galadrielę i gra w ogóle bardzo fajnie wygląda jako Galadriela, bardzo mi się podoba w tej roli i fajnie gra i w ogóle jest super. Natomiast jeśli chodzi o wyniki Rotten Tomatoes, sezon pierwszy 84 na 38%, sezon drugi 84 na 59%, więc można powiedzieć, że jest lepiej. Ogólne wyniki 84 na 49.

Nie żałuję, że oglądałem, ale nie jest to, co oczekuję więcej, opowiem tak. Mnie się bardzo podoba, jak on jest nakręcony. 48 klatek, 48 albo 60, chyba 48. Tak, tak, 48 i...

Ta płynność to jest coś, po czym jak to oglądałem, to miałem ciężko wrócić do pozostałych seriali. Bardzo wysoki kontrast było widać. Na początku sobie nie zdawałem sprawy, dlaczego to tak dobrze wygląda. Przecież nie przez rozdzielczość nie oglądałem tego w 4K, tylko chyba w 1440. A mimo to wyglądało to dużo lepiej niż wszystkie inne filmy, które oglądałem. No i oczywiście Budżet i tak dalej, to wiadomo, było to widać.

ale też ta akcja, to właśnie, że to było w większej liczbie klatek na sekundę, to robiło niesamowitą robotę. Muszę zaraz sprawdzić, ile tam dokładnie było klatek. Tutaj właśnie szukam informacji na to i tutaj są artykuły, że są jakieś problemy z Amazon, z Rings of Power i z aplikacją Amazon Prime, jeśli chodzi o matchowanie frame rate, o dobieranie frame rate właśnie w przypadku na Apple TV.

Być może to jest to zależne. Pierwszy sezon oglądałem w aplikacji Prima i nie zwróciłem wtedy uwagi na to, na jakąś przepaść w jakości. Drugiej nie oglądałem tam. Nie wiem, czy to ma znaczenie. Nie wiem, ja nie potrafię. Oni tutaj podają, że prawidłowo jest 24 fps, że to w 24 fps jest na Amazonie na stronie informacja.

Zaraz poszukałem informacji, bo nawet pamiętam, że też szukałem na ten temat. Ja nie widzę nigdy, że było 48. To Hobbit był w 48. Nie, nie. Hobbit to wiem. W Hobbitie właśnie nie byłem tak pozytywnie nastawiony. Hobbit mnie trochę rozczarował. Pamiętam taką scenę, gdzie postać sięgała do kubka z piciem i coś wypijała. Ja miałem wrażenie, że to było puszczone w przyspieszonym tempie.

Nie wiem. Dobra, zaraz poszukam. Ja nic na ten temat nie widzę. Mam nadzieję, że tego nie oglądałem ze sztucznie generowanymi klatkami, ale zaraz to potwierdzę. Dobra, ja w międzyczasie pójdę w kolejną pozycję, którą oglądałem, czyli Dante's Peak. To jest bardzo stary film z Bondem, czyli z Piercem Brosnanem i oczywiście żoną Terminatora, czyli Linda Hamilton, przesadzam tutaj trochę. Być może koloryzuję. Jest to film przygodowy, katastroficzny, 1997.

Dzieje się w Pacific North, czyli północno-zachodni róg Stanów Zjednoczonych. Śliczne rejony, takie trochę jak Norwegia w Europie. Przepięknie. I tam jest fikcyjny wulkan, który zaczyna się tam budzić. No i Harry Dalton, czyli Pierce Brosnan jest wulkanologiem i on tam przybywa, żeby badać temat. No i są całe perypetie. I film jest, wiesz, ja go oglądałem jako gówniarz i on był, wtedy mi się podobał, no bo byłem gówniarzem, teraz też mi się podobał. Ale tam jest...

kilka fajnych elementów, dla których warto go obejrzeć i to są widoki. To jest to, jak piękny jest ten stan, jak tam jest ładnie po prostu i tylko dlatego fajnie to obejrzeć. Jeżeli oglądaliście coś, co się nazywa Into the Wild z Reese Witherspoon, opowiadałem chyba tutaj kiedyś o nim, ten film już parę lat ma, niesamowity film w ogóle, chyba Oscarowy też był.

to daty spika ogólnie na Rotten Tomatoes ma strasznie słabe wyniki, 30 na 38%. I podpowiadam, to jest taki typowy za dziewięćdziesiątych film, akcji, nic specjalnego, ale fajnie podchodzą tam, jak się popatrzymy, jaka tam technologia wtedy była w porównaniu z dzisiaj, z ogóle przepaść. Natomiast jak roboty w ogóle wtedy wyglądały, bo tam roboty używają do badania tych wulkanów. To jest kosmos totalny, więc fajny kontrast, ale no mówię, dla widoków fajnie go zobaczyć, po prostu przepiękny rejon świata.

Chciałbym kiedyś tam się wybrać właśnie na Alaskę, tam wzdłuż zachodniego wybrzeża Ameryki Północnej. Przepiękny rejon. Tyle. Jeśli chodzi o to, 28 dni później obejrzałem w końcu. To jest ten horror, o którym Tomas ostatnio opowiadał. Czy my opowiadaliśmy o tym, że będzie sequel robiony iPhone'ami nagrywany? Tymi nowymi? Tego wcześniej nie gadałeś w ogóle?

28 dni później nie oglądałem. Są trzy filmy. Jest 28 dni później, 28 tygodni później i teraz będzie 28 lat później. On w czerwcu tego roku wychodzi. Czyli tego OG nie oglądałeś? Nie, nie. 28 dni później nie oglądałem. Obsada jest fajna, bo gra Cillian Murphy, czyli Peaky Blinders, Pan Peaky Blinders tutaj jest. I jeszcze nie był znany? Nie, jeszcze nie był znany. Znaczy, nie wiem, czy już nie był znany.

Nie, już był. Już był znany, bo on już był po paru filmach wtedy dosyć takich lepsiejszych. Bo, przypomnę, Piki w Oppenheimerze zdobył tego, zdobył Oscara. To jest film 2020... 2002, przepraszam. A on grał wcześniej już, a może to było na tym. No to może on jeszcze nie był. On miał 26 lat w ten film grał, więc... Tak, on jeszcze nie był. On dopiero po tym filmie Red Eye 2005 i 2005 Batman Begins grał jego dużą rolę i Red Eye, gdzie grał główną postać w zasadzie prawie.

Dlatego ci mówię, dla mnie to on był wtedy no-namem, jak go oglądałem wtedy. Tak, on był no-namem. I on też, on gra całkowicie nago, też jest full nagość, full frontal nudity, więc też zaskoczenie, jak szczególnie na tamte czasy, to było rzadko spotykane, więc jest pełna nagość. Gra Naomi Harris. Naomi Harris znacie z Moneypenny, z współczesnych Bondów w tej chwili. Brendan Gleeson, jego znacie z Harry'ego Pottera, jest parę innych jeszcze fajnych aktorów.

Muszę powiedzieć, że nie podobał mi się film ogólnie rzecz biorąc. Jakby ten sam motyw, który jest w każdym innym filmie o zombie. Niczego nowego nie było. Ale to wtedy to był nowy. Jak na tamte czasy. Ja pamiętam, że go oglądałem świeżo po, jak tylko wyszedł z kin. Nie pamiętam, ale oglądałem go dawno temu. Właśnie wtedy. I dla mnie to była kompletna nowość.

Ja go gnałem teraz, więc w ile? 12 lat później. I niespecjalnie mi się podobał. Już potem było filmów o zombie, potem było w cholerę. Po prostu dużo było potem filmów o zombie. Dlatego mi się wydaje, już ten temat się wtedy przejadł. Ale ja pamiętam, że wtedy było bardzo świeże.

87 na 85% ma więc dobre wyniki. Jakub się pyta, czy są jakieś pogłoski o premierze nowego Apple TV 4K w tym roku? Jak co roku? Jakubie, każdego roku czekamy na nowy model. Jeszcze nie doczekaliśmy się. Może będzie rzeczywiście w tym roku. Dobrze.

Tak. Na koniec ostatnia pozycja na dzisiaj Spirited Away. Wszyscy mnie namawiali na Spirited Away. To jest japońskie anime. W końcu to obejrzałem i nie rozumiem. I to jest Oscarowy. Tomas oglądałeś to jakiś czas temu. Ty Michał nie wiem czy oglądałeś. Świetnie. Nie, nie oglądałem. No więc to jest Oscarowe. To jest Studio Ghibli. Dostał Oscara za ten film. Nie rozumiem dlaczego.

jest bardzo dobry, ale nie rozumiem za co Oscar był. Właśnie za co był Oscar? No właśnie, za co był Oscar? Nie wiem. Może za muzykę albo coś takiego. Nie mam pojęcia. Zaraz sprawdzę. Może rzeczywiście był za muzykę, ale już patrzę. Spirit of the Way 2021 Awards, czyli 2001, przepraszam. Jest...

Akademii 2000. Best anime, nie, najlepszy film animowany po prostu dostał. Tak, tak, tak. Budżet 19 milionów, box office 400 milionów. Ja nie wiem dlaczego. Mi się bardzo podobał. Nie będę mówił, że mi się nie podobał. Nie, on ma 96 na 96%. Znakomite anime. Bardzo mi się podobał. Był bardzo oryginalny, jest bardzo fajny pomysł.

Moja żona ponownie się zapyta. Jestem strasznie ciekawa, co ci Japończycy biorą, bo mają taką fantazję, że ciężko to przynieść na nasze realia, ale nie wiem za co. Mi się na przykład Your Name dużo bardziej podobał pod tym względem. Był dużo fajniejszym filmem pod względem jako anime. Także nie wiem, co ludzi urzekło w tym Spirited Away względem chociażby Your Name.

Ale widocznie każdy inaczej do każdego podchodzi. Na przykład koleżanka z kolei Your Name powiedziała, że taki średni ten film był. Jej się dużo bardziej podoba Suzume, czyli ten kolejny z Comics Wave Studios, który, przypomnę, Your Name miał 98 na 95, a Suzume miał 96 na 98, więc jeszcze lepiej. To jest 2023.

A mi z kolei Suzume tak bardzo nie podpadł. Więc chyba to każdy co innego znajduje w tych filmach. No, ale na mnie nie zrobił jakiegoś takiego super wrażenia. Oscarowego wrażenia. Natomiast super film. Kolejna pozycja w Studio Ghibli zaliczona. I następną chciałbym chyba Kiki z Delivery Service obejrzeć. Także tyle. Chyba kończymy na dzisiaj oficjalną część.

Czekaj, ja tutaj googluję o tym Rings of Power, o tych FPS-ach i nie umiem nic znaleźć, co by świadczyło, że to jest w większym klatkarzu, więc jakieś zwidy. A specjalnie takie wrażenie na mnie zrobiło to, jak to wyglądało, że googlowałem, żeby sprawdzić, czy nie ma więcej FPS-ów. I trafiłem gdzieś na informację, że takie streszczenie z Google'a, ale to było streszczenie...

Wyszukiwałem o jednym app. Jak się je rozwinęło, to było, że to dotyczy tego, że początkowo Jackson chciał kręcić Lord of the Rings w 48 klatkach, więc to nie dotyczyło Rings of Power. Więc nie wiem. Oglądałem to najpierw trochę w Primie. Później przerzuciłem się do tego. Do chyba VX Player się to nazywa. I tam oglądałem dalej w VR-ze. I takie wrażenie na mnie to zrobiło.

że googlałem właśnie, że coś w tym szalonym terenie jest nie tak, że za dobrze to wygląda. No ale nie wiem. Jedyne wyjaśnienie, jakie znajduję, to, że po prostu w Prime'ie widziałem to...

klatkujące. To, co powiedziałaś, że te klatki nie pasowały. I widzę narzekania ludzi właśnie na Prima, że ktoś musiał obniżyć, nie ma tego przed sobą, ale że trzeba było obniżyć gdzieś tam odświeżenie do 24 Hz ręcznie i dopiero wtedy te klatki pasowały. Więc nie wiem, czy tak się przyzwyczają do skakania. Nie, u mnie było okej. A słuchaj, to może po prostu u ciebie wszystko źle się wyświetla.

Ja przypomnę, że opublikowałem w tym roku, bo w 2001 wrzuciłem poradnik, jak skonfigurować Apple TV. I tam było wszystko. Miałem najważniejsze dwie rzeczy, match frame rate i match color space. Czyli nieważne w czym jest Apple TV, w jakim trybie jest Apple TV. Jeżeli uruchomisz jakiś film, który jest w HDR, to ci się telewizor przełączy w HDR i Apple TV odpowiednio. Jeżeli film jest w 24 klatkach, a interfejs masz w 60, to ci się przełączy na 24.

żebyś oglądał w prawidłowym. To charakteryzuje się tym, że tak ekran miga przez moment, staje się na moment czarny i potem dopiero wchodzi. Teraz to się szybciej robi w tych nowszych sprzątach, a w tych starszych to kilka sekund trwa. Tak długo. U mnie to dosyć szybko się robi. Natomiast to teraz niedawno, na koniec 2024 opublikowałem już uaktualniony, gdzie wcześniej, dlatego polecałem, nawet jak ktoś miał telewizję z HDR-em, polecałem SDR, bo...

Niektóre aplikacje błędnie działały, w tym YouTube nieprawidłowo rozróżniał między SD-rem a HDR-rem. Amazon miał chyba problem z klatkarzem i zawsze jakieś tam jaja były z tymi aplikacjami. W 2024 już się wszystko unormowało. Z tego co widziałem, to wszystkie aplikacje, czy przynajmniej zdecydowana większość aplikacji, prawidłowo działa w SD-rze i w HDR-rze.

I dlatego polecam, jak macie możliwość, to się przełącza Apple TV, cały interfejs na stałe w HDR, bo wtedy masz dostęp do zdjęć, do filmów w ramach zdjęć, czyli Apple Photos. Masz dostęp do treści HDR-owych, więc wszystko się wyświetla ładniej na telewizorze, jak tam oglądasz. I screensavery są wtedy w HDR-ze też zrobione i są dużo ładniejsze.

No i jeżeli potem włączasz treść SDR, no to po prostu telewizor się przełącza w SDR lub zostaje w HDRze. Klatka też się zmienia praktycznie za każdym razem. Więc dlatego upełniłem film, żeby się w HDR przełączać. To być może jak ktoś ma starszy telewizor, to nie warto tego robić. Lepiej zostać w SDRze. Ale ktoś z nowym sprzętem śmiał.

Więc ja nie miałem, ja nie spodziewałem się, znaczy nie spotkałem się, przepraszam, w Primie, żeby mi wysiadał nieprawidłową liczbę klatek na sekundę. Ale ludzie piszą, że to się działo. No więc trzeba jeszcze raz, wniosek jest prosty. Wszystko jeszcze raz na Primie trzeba obejrzeć od nowa. Dokładnie. Mamy teraz cały rok na to. Dobra, to co, kończymy panowie? Czy coś jeszcze?

Tak, ja dzisiaj mam podcast, ten maraton, bo za chwilę nagrywam podcast, nie ma biura, więc poprzełożyłem go z dziewiątnia na dwunastą właśnie, żeby być tutaj z wami, więc muszę uciekać. Super, bardzo nam miło. W takim razie, Tomas? Jeszcze tylko dodam, bo w trakcie tych poszukiwań moich natrafiłem na informację, że ten serial był kręcony w pięciu tysiącach klatek na sekundę, więc można robić na nim jakiś ultra slow motion w ogóle. Po co? Mnie to zafascynowało, będę musiał się w to zagłębić.

Bo mogli. Okej, do tyle. No dobra. Okej, dziękujemy w takim razie wszystkim za towarzystwo. Zaraz przechodzimy do afterparty, a tymczasem żegnamy się w słuchaczy audio i do zobaczenia za tydzień. See you. Cześć.

This transcript was generated by Metacast using AI and may contain inaccuracies. Learn more about transcripts.